Wielki Post w rycie dominikańskim
Część I: Środa Popielcowa
Zaczynamy od zdjęcia br. Anthony’ego Patalano OP, proboszcza kościoła Różańca Świętego w Portland w stanie Oregon, błogosławiącego popiół przed Mszą środy popielcowej. Ojciec używa formy prostej błogosławieństwa popiołu przed Mszą, która składa się po prostu z samego benedictio cinerum bez żadnych innych obrzędów. Spostrzegawczy czytelnicy zauważą, że jako celebrans dnia jest już ubrany w albę i stułę (ale oczywiście nie manipularz) i ma na sobie kapę pro causa solemnitatis. Nakryty welonem kielich stoi już na ołtarzu, ponieważ w kościele Różańca Świętego była w tym dniu celebrowana Missa cantata i dlatego nie wniósł go podczas Kyrie subdiakon, jak by się stało na dominikańskiej Mszy uroczystej.
Gdyby obrzęd sprawowany był w dużym klasztorze, zawierałby znacznie więcej ceremonii. Celebrans i asysta weszliby do prezbiterium w procesji, w następującej kolejności: akolita bez świecy, subdiakon, diakon z mszałem, hebdomadariusz (celebrans tygodnia), przeor. Asysta wyższa byłaby ubrana jak do Mszy w dni powszednie (alba i stuła, bez dalmatyki), a celebrans nie miałby ornatu. Przeor byłby ubrany w komżę i stułę. Dochodząc do ołtarza, celebrans i asysta wyższa uczyniliby prostrację przed stopniami ołtarza, a przeor zacząłby antyfonę Ne reminiscáris bez śpiewu; następnie wspólnota odmówiłaby, także bez muzyki, siedem psalmów pokutnych. Po ich zakończeniu oraz po wyrecytowania Kyrie i cichego Pater noster przeor odmawia zwykłą kolektę do tych psalmów. Następne udziela absolucji Dominus Iesus Christus wraz z jej odwołaniami do władzy wiązania i rozwiązywania, posiadanej przez Piotra. Korzenie tej absolucji sięgają modlitw biskupa za publicznych pokutników, które w XIII wieku były nadal przepisane na ten dzień. Osoby pragnące dowiedzieć się więcej o publicznej pokucie podczas Wielkiego Postu w tym okresie mogą zapoznać się z moją książką Cities of God, rozdział 7.
Po zakończeniu tego rytu subdiakon trzyma popiół, a akolita wodę święconą; przeor błogosławi popiół, używając zwykłej modlitwy, śpiewanej na melodię kolekt podczas oficjum. Dominikańskie błogosławieństwo popiołu brzmi następująco:
Wszechmogący i wieczny Boże, który miłujesz się nad wszystkimi i nie nienawidzisz niczego, co uczyniłeś, zapominając ludzkie grzechy dzięki pokucie, prosimy Ciebie, który podnosisz w potrzebie wszystkich walczących, abyś także pobłogosławił + i uświęcił ten popiół, który dla pokory i świętej pobożności oraz w celu naprawienia naszych upadków poleciłeś umieszczać na naszych głowach na wzór Niniwitów. Udziel, aby dzięki wezwaniu Twojego imienia wszyscy, którzy mają go na swych głowach i proszą Twego zmiłowania, mogli zasłużyć na przebaczenie swych win; skoro zaś dzisiaj rozpoczynamy post wielkopostny, aby mogli oni również w dniu Zmartwychwstania z oczyszczonymi umysłami zasłużyć na dopuszczenie do Twojej Paschalnej Wieczerzy, a w wieczności stali się uczestnikami Twojej chwały. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Podczas gdy wspólnota śpiewa psalm 68 (69) z antyfoną Exaudi nos, bracia przystępują po dwóch do stopni ołtarza i klękają, a przeor nakłada im popiół na czubek głowy (historycznie na tonsury) oraz kropi każdego wodą święconą. Po posypaniu popiołem asysty sam zostaje posypany przez hebdomadariusza. Kiedy przeor kończy kolektę, celebrans i asysta wracają do zakrystii, żeby przygotować się do Mszy.
W dominikańskiej formule nakładania popiołu występuje interesująca odmienność w porównaniu z rzymską: Memento quia cinis es, et in cinerem revertéris. „Pamiętaj, że prochem jesteś i w proch się obrócisz”. Następnie celebruje się Mszę w zwyczajny sposób.
Podziękowania dla br. LaSalle Halissy’ego Hallisseya OP za zdjęcie.
Część II: Wielki Czwartek
Mszę Wieczerzy Pańskiej (Missa in Cena Domini) w rycie dominikańskim poprzedza pokutny ryt w chórze, bardzo podobny do sprawowanego przed Mszą w Środę Popielcową.
W ten sposób również Msza Wielkiego Czwartku podczas Triduum Ante Pascha zaczyna się od liturgii pokutnej, tak samo jak pierwsza Msza Wielkiego Postu. Po nonie przeor w asyście diakona, subdiakona i akolitów wchodził do prezbiterium. Asysta była ubrana tylko w alby, humerały i pasy, bez barwnych szat. Przeor intonował (bez muzyki) antyfonę Ne reminiscáris, a następnie wraz z asystą czynił prostrację na posadzce prezbiterium, tak samo jak w środę popielcową. Kantor intonował, a chór śpiewał siedem psalmów pokutnych. Ryt pokutny kończyły te same modlitwy i kolekty, które opisałem w części poświęconej Środzie Popielcowej.
Podczas tego rytu pokutnego bracia w chórze zajmowali pozycję zwaną „prostracją w ławkach”. Na zdjęciu powyżej można zobaczyć tę postawę, więc nie będę jej opisywać. W rzeczywistości nie przedstawia ono obrzędu Wielkiego Czwartku, gdyż w tym dniu bracia powinni być ubrani w czarne kapy. Zgaduję, że jest to prawdopodobnie jedna z liturgii pokutnych podczas Suchych Dni poza Wielkim Postem. Jednak postawa braci oraz pozycja celebransa i asysty byłyby takie same. W ten miejscu celebrans i asysta jeszcze nie czynią prostracji. Nawiasem mówiąc, zdjęcie przedstawia kaplicę Niepokalanego Poczęcia w Dominikańskim Domu Studiów w Waszyngtonie około 1909 roku. Wygląda ona dzisiaj bardzo podobnie, z wyjątkiem malowidła na ścianie za ołtarzem, ukazującego świętych dominikańskich przed Chrystusem oraz jego Najświętszą Matkę w niebiosach, wolno stojącego ołtarza oraz dywanu w prezbiterium. Stary ołtarz z retabulum przedstawiającym tajemnice Różańca świętego wciąż tam jest.
Po powrocie do zakrystii celebrans i asysta powracali w procesji, żeby rozpocząć Mszę. Jak było i jest wciąż praktykowane, w Wielki Czwartek nie celebrowano Mszy prywatnych. Był to tradycyjnie jeden z dni ogólnej komunii braci podczas Mszy uroczystej — wyjaśniałem to w artykule poświęconym Mszy dominikańskiej. W XIII wieku w ciągu roku było takich dni dziesięć, natomiast w latach 50. XX wieku liczba ogólnych komunii dochodziła do dwudziestu. W pozostałych dniach bracia przyjmowali komunię na prywatnych Mszach sprawowanych przez kapłanów wcześnie rano.
Po Mszy Wielkiego Czwartku bracia w procesji przenosili Najświętszy Sakrament do ołtarza, w którym miał on spoczywać. Następnie kapłani — każdy w asyście dwóch akolitów niosących ampułki z wodą i winem — szli obnażyć wszystkie ołtarze w klasztorze. Kapłani umywali ołtarze (lub kamienie ołtarza) wodą i winem. Było to symboliczne przypomnienie obnażenia Chrystusa i przygotowania Jego ciała do pogrzebu. Zdjęcie przedstawia br. Eugene’a Sousę OP obmywającego kamień ołtarza w kaplicy braci laików w klasztorze św. Alberta Wielkiego w Oakland około 1958 roku. Towarzyszy mu br. Peter De Man trzymający ampułkę z winem. Nosi on albę zamiast komży ze względu na wielkie święto. Podczas rytu obmycia kapłan i asysta recytowali psalm Miserere. Ponieważ rytuał ten nie wchodził w skład Mszy i był uważany za „paraliturgiczny”, sprawujemy go nadal, nawet po powszechnym przyjęciu rytu rzymskiego w 1969 roku. Pamiętam, że jako nowicjusz podawałem wino mojemu mistrzowi nowicjatu, br. Marcinowi de Porres Walshowi OP, gdy umywał główny ołtarz w kaplicy św. Alberta w 1977 roku.
Mandatum, czyli obmycia stóp, nie sprawowano w rycie dominikańskim publicznie — jest to charakterystyczna cecha średniowiecznych rytów monastycznych i innych. Następowało ono w Wielki Czwartek po głównym posiłku w refektarzu. Tutaj, na zdjęciu z około 1958 roku, widzimy br. Fabiana Stanleya Parmisano OP obmywającego stopy br. Mathiasa Locketa. Asystuje mu jego diakon, brat Ambrose Toomey. Obaj noszą alby, jak było w zwyczaju w tym rycie. To, że br. Fabian sprawował ten ryt, sugeruje, że zastępował normalnego celebransa Mandatum, przeora, którym był wówczas br. William Lewis OP. Było tak prawdopodobnie dlatego, że br. Lewis był w tym czasie w podeszłym wieku i być może nie mógł uklęknąć w celu sprawowania obrzędu.
Muszę przyznać, że obmywanie stóp w prywatnym obrzędzie po wielkoczwartkowym obiedzie duchowieństwa przemawia do mnie bardziej niż obecna praktyka wraz z wszystkimi kontrowersjami, jakie wydaje się stwarzać. Chrystus umył stopy swoich apostołów, a nie tłumu. Być może jest to tylko moje osobiste upodobanie. Następny odcinek tego cyklu będzie poświęcony dominikańskim praktykom Wielkiego Piątku.
Dziękuję wielebnemu br. Piusowi Pietrzykowi OP z prowincji wschodniej za zdjęcie kaplicy DDS.
Część III: Wielki Piątek
Wśród najsłynniejszych obrzędów Wielkiego Tygodnia w rycie rzymskim sprzed 1970 r. znajdowało się nabożeństwo wigilijne znane jako Tenebrae („Ciemności”). W rycie dominikańskim, chociaż było ono wcześniej „antycypowane” i celebrowane wieczorem, w końcu lat 50. XX wieku przywróciliśmy Tenebrae ich średniowieczne miejsce: wczesny poranek. Nabożeństwo składało się z matutinum z dziewięcioma psalmami, laudesów z czterema psalmami, kantyku ze Starego Testamentu i kantyku ewangelicznego (Benedictus). Dawało to łącznie 15 psalmów i kantyków. Podczas śpiewania psalmów oficjum przy każdym psalmie lub kantyku gaszono świecę. Zdjęcie przedstawia wielki „karawan” z 15 świecami, używany w wielkopiątkowy poranek w 1958 roku w klasztorze św. Alberta Wielkiego w Oakland w Kalifornii. Brat laik w kapie gasi świecę siódmego psalmu matutinum, czyli pierwszego psalmu trzeciego nokturnu.
Czytania pierwszego nokturnu Tenebrae pochodzą z Lamentacji Jeremiasza i posiadają w naszym rycie specjalny, charakterystyczny śpiew „pogrzebowy”. Mamy także specjalny, bardzo wyszukany śpiew dla Oratio Jeremiae, „Modlitwy Jeremiasza”, która była i wciąż może być śpiewana podczas nabożeństwa w Wielką Sobotę. Rytuały Tenebrae są dobrze znane naszym czytelnikom, więc ograniczę się do wspomnienia tylko kilku dominikańskich odmienności: nie mamy specjalnego rytuału dla piętnastej, czyli „Jezusowej” świecy — nie pozostawia się jej płonącej ani nie chowa. Po prostu ją gasimy. Nie czyni się także słynnego „zgiełku” uzyskiwanego przez uderzanie w stalle w chórze księgami lub innymi przedmiotami. Średniowieczny ryt Tenebrae był bardzo różnorodny, a nasze oficjum cechuje typowa dla naszego rytu wstrzemięźliwość symboli. Sądzę, że w niektórych miejscach do dominikańskich nabożeństw wprowadzono świecę Jezusową i zgiełk, ale nie ma ich w Ceremoniale i nigdy nie było ich w prowincji zachodniej USA. Mamy natomiast skomplikowaną serię inwokacji i responsów zamiast preces w tych dniach — i można je nadal stosować w dzisiejszej Liturgii godzin.
W rycie dominikańskim Wielki Piątek zaczyna się od przybrania przez zakrystianina ołtarza obrusem i dwiema świecami. Następnie kantor śpiewa proroctwo z 6. rozdziału Księgi Ozeasza. W tym czasie wchodzi celebrans wraz z asystą; czynią oni prostrację przed stopniami ołtarza, jak widać na zdjęciu. Kapłanem jest br. Blaise Shauer OP (śp.), słynny liturgista z prowincji zachodniej, który zastępował wówczas będącego w podeszłym wieku przeora, br. Williama Lewisa OP. Jak widać, celebrans i asysta wyższa są ubrani w alby z czarnymi stułami i manipularze. Chór śpiewa traktus z 3. rozdziału Księgi Habakuka. Następnie kapłan podchodzi do ołtarza, aby zaśpiewać kolektę. Dalej subdiakon śpiewa lekcję z 12. rozdziału Księgi Wyjścia, a chór — traktus oparty na psalmie 139 (140), a trzej diakoni śpiewają Pasję według Ewangelii św. Jana. Nasza melodia różni się od rzymskiej — szczególnie w części opisującej zdjęcie z krzyża i pogrzeb naszego Pana, gdzie używamy „pogrzebowego” tonu lamentacji z Tenebrae. Po Pasji następuje wielka modlitwa powszechna, która od tej występującej w rycie rzymskim z 1962 roku różni się tylko sporadycznymi słowami.
Być może najsłynniejszą częścią dominikańskiego rytu Wielkiego Piątku jest obrzęd adoracji krzyża. Po zakończeniu modlitwy powszechnej dwaj kapłani i dwaj diakoni (w albie, stule i manipularzu) zajmują miejsca przed ołtarzem. Diakoni będą śpiewać Agios po każdym z „wyrzutów”. Podczas pierwszego wyrzutu kapłani biorą z ołtarza po stronie epistoły zakryty krzyż i podnoszą go. Diakoni i chór śpiewają Agios na sposób antyfonalny. Cała wspólnota, celebrans i asysta klękają trzykrotnie — jeden raz podczas każdego Agios. Następnie Agios śpiewany jest ponownie po łacinie i czyni się te same trzy uklęknięcia. Ten obrzęd adoracji powtarza się także po drugim i trzecim wyrzucie. Na każdy wyrzut kapłani trzymający krzyż przenoszą nakryty welonem krzyż o krok bliżej środka ołtarza, aż na ostatni Agios zostanie on umieszczony na środku. Jednakże do lat 50. XX wieku w wielu miejscach przywrócono pierwotną formę procesji z krzyżem. Kapłani w trzech etapach przynosili krzyż do ołtarza z końca chóru (lub kościoła parafialnego) — wariant ten nadawał procesji z krzyżem większy dramatyzm.
Potem przeor lub celebrans podchodził do kapłanów trzymających wciąż zakryty krzyż, brał go, odsłaniał i obracał, aby ukazać go wspólnocie. Następnie śpiewał antyfonę Ecce lignum Crucis, in quo salus mundi pepéndit: veníte adorémus, podczas której wszyscy klęczeli. Po powtórzeniu antyfony przez kantora wszyscy wstawali. Wówczas przeor podawał krzyż dwom diakonom, którzy śpiewali Agios, ci zaś kładli się na stopniach ołtarza, trzymając go między sobą. Wspólnota zdejmowała buty i w kolejności profesji zakonnej podchodziła w procesji, parami, wzdłuż nawy chóru w kierunku krzyża, zatrzymując się, by uklęknąć, w dwóch miejscach, gdzie stał krzyż na każdy Agios. W końcu na stopniach ołtarza każdy klękał i czynił prostrację na posadzce, aby ucałować krzyż trzymany przez dwóch leżących kapłanów. To zdjęcie przedstawia celebransa, br. Blaise’a Shauera OP, adorującego krzyż trzymany przez br. Eugene’a Sousę OP, jednego z diakonów krzyża. Drugi jest odwrócony do nas plecami.
Obrzęd ten miał swoją choreografię i każdy zestaw trzech par braci in medio chori klękał i poruszał się w tym samym czasie. Podczas tego rytu śpiewano szereg antyfon oraz hymn Crux fidelis. Po zakończeniu adoracji przez ostatnich braci przeor podnosił krzyż, wstępował na stopnie ołtarza, ukazywał go wspólnocie i śpiewał antyfonę Christus triumphávit, et mors mortem superávit in ætérnum. Następnie śpiewał kolektę Respice, trzymając krzyż. Po umieszczeniu go w odpowiednim miejscu (zwykle na ołtarzu) obrzęd adoracji się kończył. Nie będę opisywać wielkopiątkowego rytu komunii, gdyż po naszej reformie Wielkiego Tygodnia w 1956 roku był on w zasadzie identyczny z nabożeństwem komunii zreformowanym przez Piusa XII.
Jak zauważył pewien komentator, powinienem zwrócić uwagę, że opisany powyżej ryt adoracji dominikanie mogą stosować wraz z nabożeństwem w Novus Ordo, jak opisano w Proprium Ordinis Praedicatorum 2: Missale et Lectionarium z 1985 roku. Czynimy ten obrzęd co roku w naszej parafii uniwersyteckiej w Charlottesville w stanie Wirginia, w której mieszkam. W opinii ludzi wywołuje on duże wrażenie. Wraz z nową Liturgią godzin można wykorzystywać także różne elementy Tenebrae; wyjaśnia to Proprium Ordinis Praedicatorum 1: Liturgia Horarum z 1982 roku.
Źródło: „Dominican Liturgy” za zgodą o. Augustine’a Thompsona OP
Tłumaczenie: Dominika Krupińska