Oryginał tekstu w języku angielskimO. Augustine Thompson OP

 

Pewien kapłan dominikańskiej prowincji wschodniej USA zapytał mnie ostatnio, czy na czytanej Mszy pogrzebowej w rycie dominikańskim mógłby użyć fioletu zamiast (niedostępnej) czerni. Skłoniło mnie to do zbadania historycznych praktyk dominikańskich. Wynik był dość zaskakujący, a w historii naszego rytu napisanej przez Bonniwella nie ma nic na ten temat. Potwierdził on, że dominikanie mogą używać fioletu, gdy ryt rzymski wymaga czerni, chociaż nie jest to konieczne. Mimo to ze względu na admiratio populi zalecałbym używanie w takich wypadkach czerni.

Żółty ornatOd wydania Mszału dominikańskiego z 1687 roku, opracowanego pod kierownictwem generała Zakonu Antonina Cloche’a OP, kolory szat są identyczne jak w rycie rzymskim. Jednakże przed tą datą praktyka była inna. Użycie bieli, czerwieni i zieleni w zasadzie szło za współczesną praktyką rzymską, ale występują interesujące wyjątki. W pojedyncze święta wyznawców, gdy w rycie rzymskim stosowano biel, celebrans mógł wybrać między żółtym i zielonym. Użycie koloru żółtego w przypadku wyznawców jest dobrze znaną cechą rytu z Sarum (Salisbury).

Użycie zieleni zrównuje, przynajmniej w okresie po Epifanii i Trójcy, święta pojedyncze z dniami powszednimi. Nie jest to zaskoczeniem, ponieważ ryt dominikański Humberta (1256) i średniowiecza sprzeciwiał się istniejącej w okresie wczesnej nowożytności praktyce wprowadzani licznych dni świętych i nadawania im takiej ważności, że prowadziło to do likwidowania oficjum powszednich i nawet niedzielnych (jak działo się zasadniczo przed reformą kalendarza przeprowadzoną przez Piusa X). Istotnie, liczba świąt wyższych niż pojedyncze była w starej liturgii dominikańskiej bardzo ograniczona i nawet apostołowie mieli tylko święta półpodwójne. Chociaż nie mogę znaleźć żadnej rubryki dotyczącej tej kwestii, podejrzewam, że istniała co najmniej możliwość użycia koloru powszedniego w święta z trzema lekcjami. W XIII i XIV wieku żółte szaty obowiązywały między innymi w święta takich wyznawców jak Grzegorz Wielki, Benedykt, Ambroży, Bernard i Franciszek. Wszystkie one były tylko świętami pojedynczymi. Interesujące także, że szaty w „najwyższe święta” miały być „najlepsze”, ale „nie można używać w Wielkanoc szat fioletowych ani białych na Pięćdziesiątnicę, ani czerwonych w Boże Narodzenie”.

Kolejną niespodzianką jest następująca rubryka w Caeremoniale z 1869 roku, biorąca, jak się wydaje się, początek od Humberta: „Zamiast czerni można używać fioletu”. To dziwne zdanie odnosiło się do XIII-wiecznej innowacji rozwijającej się w czasach Humberta. Innocenty III mówił 40 lat wcześniej tylko o takich kolorach liturgicznych, jak „biały, czerwony, zielony i czarny”. Jednakże wspomina on, że fiolet wszedł w użycie w niektórych miejscach. Ta rubryka dominikańska wydaje się odzwierciedlać starszą praktykę używania czerni nie tylko podczas mszy pogrzebowych, lecz także we wszystkie inne dni pokutne. Bracia mogli zatem dostosować się do lokalnego zwyczaju używania fioletu podczas Wielkiego Postu, Adwentu i Suchych Dni, gdy to się zdarzało, ale z założenia mieli nadal używać w te dni czerni, tak jak uważał za normalne Innocenty. Oczywiście w 1869 roku rubryka ta zezwalała także na użycie fioletu zamiast czerni podczas Mszy pogrzebowych; taki zwyczaj przetrwał, jak się wydaje, do tamtych czasów w niektórych miejscach nawet w rycie rzymskim. Aby uniknąć wszelkich nieporozumień co do tego, jaka była aktualna praktyka dominikańska, Caeremoniale z 1869 roku wyraźnie stwierdza, że od chwili ogłoszenia Mszału Cloche’a te stare rubryki zostały całkowicie uchylone i nie należy ich stosować. Konieczność użycia takiego stwierdzenia wzbudza we mnie niejakie podejrzenia. Czy niektórzy dominikanie wciąż je stosowali? Być może XIX-wieczny, francuski, żółty ornat zdobiący ten artykuł należał do jakichś francuskich dominikanów?

Zagadnienie wymienności czerni i fioletu wywołuje pytanie, jaki kolor paramentów należało stosować podczas Mszy pogrzebowych, jeśli w ołtarzu przechowywany był Najświętszy Sakrament. To, co Caeremoniale z 1869 roku mówi, a czego nie mówi, jest bardzo interesujące. O welonie na tabernakulum czytamy: „Tabernakulum należy przyzwoicie nakryć z zewnątrz konopeum (conopaeum). Konopeum powinno być wykonane z materiału bawełnianego, wełnianego lub konopnego i powinno mieć kolor biały lub, lepiej, powinno odpowiadać kolorowi oficjum dnia”. Kształt tej rubryki (której nie ma u Humberta) sugeruje dla mnie co najmniej, że określenie „bawełna, wełna lub konopie” (gossypio sive lana sive cannabe) zamiast „jedwabiu” (serica) jest dość dawne i że użycie materiału pasującego do szat, które byłyby wykonane z jedwabiu, jest późniejsze. Zauważmy, że nie ma tu słowa o wykluczonym użyciu dowolnego koloru dnia, w tym czerni. I nie zdołałem znaleźć żadnej rubryki zabraniającej użycia czarnego conopaeum.

W 1869 roku nie było zatem w Zakonie dominikańskim oficjalnej zasady zabraniającej użycia czarnych welonów na tabernakulum lub czarnych antependiów na ołtarzu z tabernakulum. Z powodu rubryki dotyczącej tego zagadnienia podejrzewam jednak, że nie było takiego zwyczaju. Obejmuje to ołtarz, na którym trwa wystawienie Najświętszego Sakramentu. W takim wypadku wszystkie paramenty ołtarzowe mają być białe, „nawet jeśli nie pasuje to do koloru szat do Mszy celebrowanej na tym ołtarzu”. Dotyczy to oczywiście Mszy sprawowanej w obecności wystawionego Najświętszego Sakramentu. Znowu jednak nie mówi się nic o fiolecie lub czerni, gdy Najświętszy Sakrament nie jest wystawiony. Jednakże, chociaż rubryki milczą, wcześniejsze zastrzeżenie, że conopaeum zawsze może być białe, i wspomnienie tutaj bieli w odniesieniu do Najświętszego Sakramentu sugeruje, że praktyką obowiązującą w 1869 roku mogło być prawdopodobnie używanie białego conopaeum podczas Mszy z czarnymi szatami, celebrowanych na ołtarzu zawierającym tabernakulum. Jednak stwierdzenie, jak faktycznie robiono w naszych klasztorach, będzie wymagało znacznie większej pracy, niż mógłbym teraz podjąć.

Ponieważ debata dotycząca używania czarnych lub fioletowych antependiów na ołtarzach z tabernakulami w rycie rzymskim została rozstrzygnięta, jak sądzę, dopiero w połowie dwudziestego wieku, nie zaskakuje mnie brak jasności w Caeremoniale z 1869 roku. W każdym razie podejrzewam, że przynajmniej w XIX wieku wiele dominikańskich parafii szło prawdopodobnie za lokalnymi zwyczajami rzymskimi. Średniowieczne rubryki dające wybór w kwestii kolorów szat dominikańskich wydają się zakładać tego rodzaju przystosowanie do lokalnej praktyki. I mogę zapewnić, że niewykonywanie czegoś „na sposób rzymski” może wywołać nieprzyjemne komentarze osób uczestniczących we Mszach w rycie dominikańskim i oglądających zdjęcia z tych Mszy. Nacisk na dominikanów w sprawie stosowania powszechnej praktyki, chociażby obcej naszym tradycjom, zawsze będzie silny.


Tłumaczenie: Dominika Krupińska