W poprzednim rozdziale zakończyliśmy nasz przegląd dominikańskiego kalendarza, Mszy i liturgii godzin w kształcie, w jakim wyszły spod rąk Humberta z Romans. Po serii korekt, rozpoczętych w 1245 roku i zakończonych w 1256 roku, generał mógł ogłosić zakonowi, że dzieło zostało ostatecznie ukończone. Zakon posiadał teraz zreformowany ryt, ale jaka była jego wartość? Jak wypadał w porównaniu z innymi licznymi wariantami rytu rzymskiego, istniejącymi wówczas?
Stary ryt rzymski był cudem prostoty, dostojeństwa i surowej praktyczności. W rzeczy samej dobrze pasował do charakteru ludu rzymskiego; ale reszcie Kościoła zachodniego taka liturgia wydawała się raczej zimna, lakoniczna, surowa. Niezliczone odmiany, jakie rozpowszechniły się w średniowieczu, były efektem wielu wysiłków, by dostarczyć jej tego, czego w ówczesnym odczuciu brakowało. Niektóre ryty doszły do przeciwnej skrajności i w swej kwiecistości nabrały charakteru niemal wschodniego; jeszcze inne, pozbawione dobrego smaku, zeszpeciły powagę kultu Bożego wskutek przyjęcia niestosownych zwyczajów. Jeśli będziemy mieć w pamięci średniowieczny cel — stare rzymskie wartości prostoty, dostojeństwa i praktyczności, wzbogacone przez serdeczniejszą pobożność i wyważony element dramatyczny, tak pociągający ludzką naturę — a następnie porównamy wersję Humberta z innymi ówczesnymi odmianami rytu rzymskiego, będziemy zmuszeni uznać, że dominikańscy liturgiści stworzyli arcydzieło, którego nie przewyższył żaden inny ryt w Kościele łacińskim. Taka była opinia ludzi kompetentnych do wydania osądu. Na tysiącach kapłanów, zarówno świeckich, jak i zakonnych, zaznajomionych z różnymi odmianami rytu rzymskiego, układ dominikański wywarł takie wrażenie, że przyjęli go w całości lub części.
Wydaje się, że pierwszym zakonem, który przyjął ryt dominikański, byli Rycerze Szpitala Najświętszej Maryi Panny z Jerozolimie (krzyżacy). Był to zakon rycerski, założony w Palestynie przez Niemców podczas trzeciej krucjaty. Krzyżacy przyjęli regułę św. Augustyna, a do nabożeństw liturgicznych ryt Grobu Bożego. Ryt ten nie istniał do 1099 roku. Powstał po zdobyciu Jerozolimy, gdy kapłani towarzyszący krzyżowcom uformowali kapitułę katedralną[1] i w celu wypełniania obowiązków chórowych opracowali mieszany ryt. Ponieważ większość z nich pochodziła z Galii, ich nabożeństwa liturgiczne były sprawowane w typowym galikorzymskim rycie francuskim z końca XI wieku. Przy łączeniu różnych zwyczajów w jednolity ryt największy wpływ wywarły Kościoły Paryża i Nevers[2]. Dlatego ryt Grobu Bożego był zasadniczo ni mniej, ni więcej, tylko typowym jedenastowiecznym rytem galikorzymskim, jaki stosowano szczególnie w środkowej i północno-środkowej Francji. Później wprowadzono trochę nieistotnych zmian, głównie w formie lokalnych świąt, nadając tym samym rytowi co nie co z atmosfery Ziemi Świętej.
Tego właśnie rytu używali krzyżacy przez ponad pół wieku. Nie podobał im się jednak; pragnęli czegoś mniej wyszukanego i ozdobnego. To, czego chcieli, znaleźli w rycie dominikańskim. Najpierw napotkali Braci Kaznodziejów w Ziemi Świętej, a potem było im przeznaczone spotkać się z nimi ponownie w kraju bardzo odległym od Palestyny.
W 1228 roku Konrad Mazowiecki gorąco błagał krzyżaków o przybycie mu do pomocy w walce z dzikimi poganami rasy bałtosłowiańskiej, zamieszkującymi bałtycki kraj zwany Prusami Wschodnimi. Wielki mistrz zakonu przyjął zaproszenie; i gdy krzyżacy usiłowali podporządkować sobie ten straszliwy naród mieczem, misjonarze dominikańscy próbowali go nawrócić głoszeniem[3].
Wspólne wysiłki krzyżaków i dominikanów zostały uwieńczone powodzeniem i 29 lipca 1243 roku legat papieski podzielił kraj na cztery diecezje: chełmińską, pomezańską, sambijską i warmińską[4]. Zakon krzyżacki otrzymał prawa książęce nad całym regionem.
Uzyskanie księstwa, z wynikającą z niego koniecznością zapewnienia posługi liturgicznej nawróconym tubylcom oraz osadnikom, było prawdopodobnie główną przyczyną niezadowolenia z własnej liturgii, jakie uwidoczniło się w szeregach krzyżaków. Jeśli miano wprowadzić jakiekolwiek zmiany, czas na to był teraz, zanim organizacja nowych diecezji ostatecznie się zakończyła. Niezależnie od tego, czy przypuszczenie zakończyła jest słuszne, czy nie, na pewno mniej więcej w tym właśnie czasie krzyżacy postanowili porzucić, o ile to możliwe, ryt Grobu Bożego i przyjąć obrządek Braci Kaznodziejów. Poprosili zatem Stolicę Świętą o ten przywilej; ich prośba została wniesiona prawdopodobnie jesienią 1243 r. Jak już widzieliśmy, odpowiedź Innocentego IV (13 lutego 1244 r.) była przychylna: „Udzielamy wam pozwolenia na celebrowanie wszędzie w waszych domach nabożeństw zgodnie z rytem Braci Kaznodziejów”[5]. Tak to, dzięki zezwoleniu papieskiemu, liturgia dominikańska stała się oficjalnym rytem czterech rozległych diecezji.
Kiedy Humbert z Romans ukończył korektę pracy czterech braci, krzyżacy, nie tracąc czasu, uzyskali od Aleksandra IV upoważnienie do stosowania poprawionej wersji. Odpowiedź papieża (27 lutego 1257 r.), udzielająca im na to zezwolenia, wskazuje, że krzyżacy przystosowali ryt dominikański do swoich specjalnych potrzeb[6]. Adaptacja ta nie była jednak radykalna, skoro ksiąg liturgicznych krzyżaków mógł używać świecki kler w Finlandii, gdzie również dominował ryt dominikański[7]. W kolejnych latach krzyżacy rozszerzyli swe terytorium tak dalece, że ten zakon rycerski stał się jedną z wielkich potęg średniowiecza. Gdziekolwiek wchodzili krzyżacy, usiłowali wprowadzić ryt dominikański.
Drugim zakonem, który przyjął ryt dominikański, był słynny Zakon Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Karmelici, wypychani z Ziemi Świętej wskutek inwazji Saracenów, zaczęli się osiedlać w Europie od około 1240 roku. Ich eremicka reguła okazywała się zbyt niedogodna w nowych warunkach i karmelici poruszyli tę kwestię z Innocentym IV w Lyonie. „I osiągnęli to” — opowiada Stefan z Salanhac — „że cała sprawa została przekazana czcigodnym ojcom, kardynałowi Hugonowi z Saint-Cher i Wilhelmowi, biskupowi Antaradu (Tartusu); obali byli dominikanami. Mężowie ci opracowali specjalną regułę, na którą karmelici od tamtej pory składali profesje i którą zachowywali”[8]. Stefan dodaje, że reguła została zatwierdzona przez papieża „około 1247 roku” — była to data pierwszej kapituły generalnej, przeprowadzonej przez ten zakon.
Nowe konstytucje, oparte na dominikańskich, zupełnie zmieniły status karmelitów z zakonu eremickiego na mendykancki. Czy wprowadzając tę zmianę, karmelici utrzymali swój ryt Grobu Bożego? Większość autorów z tego zakonu utrzymuje lub daje do zrozumienia, że tak, i wskutek tego twierdzenia przez długi czas byli zaintrygowani podobieństwami między rytami karmelitańskim i dominikańskim. Wiadomo było doskonale, że ryt Ziemi Świętej nie wywarł żadnego wpływu na Braci Kaznodziejów; jak zatem można było wytłumaczyć podobieństwa?
Do niedawna nie można było rozwiązać tej zagadki ze względu na zupełny brak karmelitańskich mszałów, brewiarzy i ceremoniałów zaliczanych do XIII wieku[9]. Co prawda znanych było kilka rozproszonych karmelitańskich rękopisów liturgicznych z tego wieku, jednak nie obiecywały one wiele dla wyjaśnienia sprawy. Nie wiedziano jednak o żadnym z setek mszałów i brewiarzy używanych przez karmelitów w XIII wieku, który by przetrwał do obecnych czasów. W końcu, w naszych czasach, w Trinity College w Dublinie odnaleziono ceremoniał czy też ordynał tego zakonu; dostarcza on klucza do rozwiązania zagadki.
Ordynał został spisany ok. 1263 roku[10] — czyli co najmniej kilka lat po opublikowaniu przez Humberta jego korekty rytu dominikańskiego. Uważne porównanie ordinarium Humberta i karmelitańskiego ordynału dowodzi ponad wszelką wątpliwość, że ryt karmelitański, przynajmniej w drugiej połowie XIII wieku, był adaptacją rytu dominikańskiego. Karmelici utrzymali (lub przyjęli) pewne zwyczaje z innych źródeł, ale dominikańskiego fundamentu nie da się podważyć. Ordynał często zawiera całe zdania zaczerpnięte z ordinarium Humberta niemal bez żadnych zmian; czasami przenoszono nawet całe akapity jedynie z drobnymi zmianami[11].
Dostrzegamy teraz wyjaśnienie intrygującego zniknięcia wszystkich karmelitańskich mszałów i brewiarzy z XIII wieku. Z jakiegoś nieznanego powodu karmelici podjęli w początkach XIV wieku decyzję o ponownym przyjęciu zwyczajów liturgicznych zarzuconych na ponad pół wieku. Z pewnością do tego czasu (1315) musiało już być bardzo niewielu (jeśli w ogóle tacy żyli) ojców pamiętających ryt Grobu Bożego; jedynym rytem zakonu, jaki znali, był ten wówczas używany. Narzucając swemu zakonowi nowy ordynał, Sibert de Beka napotkał taki sam opór jak ten, który napotkał Jan z Wildeshausen, gdy wspierał korektę czterech braci. Ojciec Zimmerman OCD przyznaje, że „zastępowanie starego ordynału” ordynałem Siberta „wywoływało pewne trudności”[12], podczas gdy Patryk od św. Józefa OCD oznajmia, że karmelici w Anglii do 1333 roku nie przyjęli nowego ordynału „w dowód przywiązania do starego ceremoniału”[13]. Średniowiecze miało jednak skuteczny, choć nieokrzesany sposób uniemożliwiania korzystania z kłopotliwych ksiąg; było nim niszczenie ich[14]. Widocznie to właśnie spotkało liczne karmelitańskie mszały i brewiarze z XIII wieku. Wniosek ten potwierdza fakt, że posiadamy rękopisy liturgiczne karmelitów sprzed przyjęcia rytu dominikańskiego, a także po reformie Siberta de Beka. Natomiast wszystkie mszały i brewiarze spomiędzy tych dat zaginęły.
Sibert de Beka zmienił i skorygował cały ordynał[15]. Zlikwidował wiele praktyk dominikańskich i ponownie wprowadził pewne zwyczaje z rytu Grobu Bożego. Niemniej jednak, mimo radykalnej natury zmian wprowadzonych przez Siberta i dalszych zmian w karmelitańskim ordynale, wpływ dominikański jest wciąż rozpoznawalny.
Innym zakonem, który otrzymał od Stolicy Świętej zgodę na stosowanie dominikańskiego układu oficjum, był zakon Krzyża Świętego. Kanonicy Krzyża Świętego byli w średniowieczu bardzo liczni; istnieli w wielu krajach, ale nie byli zjednoczeni pod jednym przełożonym. Najważniejsza ich grupa istniała we Flandrii. Założył ją w 1211 roku Teodor z Celles, kanonik z Liège, który zbudował swój pierwszy klasztor w Clair-Lieu koło Huy. Po zatwierdzeniu przez Stolicę Świętą kanonicy Krzyża Świętego wkrótce rozprzestrzenili się we Francji, Holandii, Niemczech i Anglii. Podobnie jak św. Dominik, którego miał podobno spotkać w Langwedocji, Teodor wybrał regułę św. Augustyna, a jego następca, Piotr de Valcourt, poprosił Innocentego IV o pozwolenie na przyjęcie dominikańskich konstytucji i rytu, i uzyskał je. Stolica Święta wyraziła zgodę na obie prośby 23 października 1248 roku[16].
Czwartym zakonem, który w końcu przyjął ryt dominikański, był zakon Najświętszej Maryi Panny Miłosierdzia — mercedariuszy, jak wówczas powszechnie mówiono. Według późnej opowieści zakon ten zawdzięczał swe istnienie objawieniu udzielonemu jednocześnie królowi Jakubowi Aragońskiemu, św. Rajmundowi z Peñafort i św. Piotrowi Nolasco. Data jego założenia to prawdopodobnie 1223 roku[17].
Krótki Żywot św. Rajmunda, napisany przed 1351 rokiem i przypisywany przez niektórych Mikołajowi Eymerikowi, stwierdza, że św. Rajmund poradził nowo założonym mercedariuszom przyjęcie konstytucji i liturgii Braci Kaznodziejów[18]. To, że mercedariusze przyjęli ryt dominikański, jest bezsporne. Jednak kwestia, czy zrobili to tak wcześnie, jest otwarta. Ich generał Ramon Albert, wybrany w 1317 roku, nalegał, aby jego bracia podczas nabożeństw liturgicznych działali zgodnie z rytem dominikańskim: „Jest naszą wolą, aby w naszym zakonem prowadzili całe oficjum, tak dzienne, jak i nocne, zgodnie z korektą i układem czcigodnych i rozważnych zakonników z Zakonu Braci Kaznodziejów. Polecamy, aby było ono odmawiane, celebrowane i przestrzegane nieustannie i jednolicie przez wszystkich, zarówno przez naszych obecnych, jak i przyszłych braci”[19].
To samo zarządzenie znajduje się również w konstytucjach mercedariuszy z 1327 roku. Jednak czy władze wprowadzały nowe prawo, czy tylko potwierdzały stare, było przez stulecia przedmiotem gwałtownego i burzliwego sporu. Zajmuje nas tutaj tylko fakt, że mercedariusze w istocie przyjęli ryt dominikański; a problem daty niech rozstrzygają historycy.
Zakon humiliati z Lombardii był piątym, który wybrał uzus liturgiczny Braci Kaznodziejów. Zakon ten powstał w XII wieku w wyniku zupełnie niezwykłego ruchu pobożnościowego laikatu. Ponieważ humiliati, jak nazywano jego członków, ignorowali papieski zakaz organizowania zgromadzeń i publicznego głoszenia, zostali ekskomunikowani przez Lucjusza III (1184). Dalekowzroczny Innocenty III dostrzegł w nich potencjalne narzędzie dobra, przyjął ich zatem na powrót do Kościoła, a nawet ustanowił ich pierwszy zakon jako rodzaj kanoników regularnych z pewnymi szczególnymi dla nich przepisami[20].
Mniej więcej w połowie XII wieku przyjęli oni formę reguły benedyktyńskiej. Jednak w końcu XIII wieku ukształtowali swoje konstytucji i zwyczaje liturgiczne na wzór istniejących u Braci Kaznodziejów. Współczesny historyk, Stefan z Salanhac, przekazuje nam tę informację: „Ich [humiliati] pierwszy zakon jest zakonem mężczyzn, którzy pod względem habitu naśladują premonstratensów, ale w sposobie życia, postach i wstrzemięźliwościach, i w oficjum kościelnym idą w ślady Braci Kaznodziejów”[21].
Oprócz zakonów istniały indywidualne klasztory i nawet całe diecezje korzystające z dominikańskiego układu oficjum. Wśród tych pierwszych wyróżniało się opactwo benedyktyńskie św. Jakuba w Liège.
W ostatniej ćwierci XIII wieku opat Wilhelm z Julémont wprowadził reformę opactwa; i aby utrwalić jej efekty, opracował księgę (Liber Ordinarius) omawiającą przepisy monastyczne, a także rubryki Mszy i liturgii godzin. Rękopis ten opublikował w naszych czasach benedyktyn z klasztoru Maria-Laach, dr Paulus Volk[22].
We wprowadzeniu do Liber Ordinarius dr Volk umieszcza następujące twierdzenia: że zakon dominikański, będący „pierwszym, który położył nacisk na naukę i uczynił ją obowiązkową”, wywarł wielki wpływ na innych zarówno w teologii, jak i pod względem tekstów i zwyczajów liturgicznych, jak stało się w Helfcie; że Liber ordinarius bardzo przypomina i naśladuje dwa dzieła dominikańskie — Instructiones de Ordinis Humberta z Romans i jego Codex liturgicus; że pierwsze z tych dzieł zostało szeroko wykorzystane w Liber Ordinarius, a odpowiednie rozdziały w wielu miejscach zostały przejęte słowo w słowo[23].
Jeśli chodzi o dzieło liturgiczne Humberta, dr Volk stwierdza, że rozdział 60 Liber Ordinarius podaje szczegółowo wiele rubryk z mszału konwentualnego Humberta, rozdział 61 powtarza zasadniczo rubryki Humberta dotyczące przyjmowania Komunii św., a w rozdziale 62 „rubryki Mszy prywatnej są zaskakująco podobne do dominikańskich w ich mszale do Mszy prywatnej”[24].
Taki był wpływ rytu dominikańskiego na opactwo św. Jakuba. Za pośrednictwem tego opactwa dominikanie wpłynęli na inne klasztory, ponieważ, jak zauważa dr Volk, wpływu wywartego bezpośrednio przez Liber Ordinarius na inne klasztory, w tym niemieckie, nie da się przecenić[25].
Wymienianie diecezji, które odrzuciły własny ryt, aby przyjąć dominikański, możemy zacząć od Agram (czyli Zagrzebia), ogromnej diecezji w Chorwacji. W 1303 roku jej biskupem został bł. Augustyn z Trau. Diecezja była w opłakanym stanie. Długie i zażarte wojny domowe wpędziły lud w nędzę, a nieobecność duszpasterzy przywiodła stado na skraj upadku religii. Świadectwa historyczne wywołują wrażenie, że duchowieństwo diecezji wiedziało znacznie więcej o mieczach i toporach niż mszałach i brewiarzach. Być może z tego powodu święty biskup, podejmując wysiłki na rzecz odbudowy życia duchowego, wprowadził ryt dominikański jako oficjalny ryt diecezji. Niezależnie od przyczyny liturgia Braci Kaznodziejów pozostała obrządkiem tej diecezji przez ponad trzysta lat[26].
Inną diecezją, która dołączyła do rodziny dominikańskiej, była Lucera w południowych Włoszech. W 1478 roku Sykstus IV wyznaczył jej biskupem uczonego i wszechstronnego Pietra Ranzano. W ciągu czternastu lat rządów w diecezji Ranzano całkowicie ją odmienił, przywracając dyscyplinę kościelną i stawiając kult Boży z powrotem na odpowiednim dla niego poziomie. To za jego episkopatu indultem apostolskim uznano ryt dominikański za obrządek diecezjalny. Lucera używała dominikańskiego układu liturgii do 1568 roku, kiedy Pius V zniósł wszystkie nowsze ryty. Podczas gdy ryt Braci Kaznodziejów był wystarczająco stary, by zasłużyć na egzempcję, diecezja Lucery używała rytu tylko około 90 lat. Była zatem zobowiązana do przyjęcia nowej wersji rytu rzymskiego[27].
Jednak to w krajach bałtyckich i skandynawskich liturgia dominikańska zdobyła największą popularność. W tej części Europy niemal nie było diecezji, która byłaby całkowicie wolna od dominikańskiego wpływu liturgicznego. Prawie wszędzie, od Szwecji i Finlandii (gdzie wersja dominikańska posłużyła jako podstawa do lokalnych zastosowań) po Estonię i Norwegię (gdzie wpływ był mniej wyraźny), łatwo jest spostrzec dominikańskie piętno na życiu liturgicznym Kościoła Północy.
Dominikańscy misjonarze przeniknęli do krajów skandynawskich wcześnie. Na prośbę Geoffreya, proboszcza od św. Piotra w Sigtunie, w Szwecji, św. Dominik wysłał w 1220 dwóch misjonarzy, aby rozpoczęli pracę w odległym kraju[28]. Działania dominikanów rozwijały się tak pomyślnie, że osiem lat później zakon utworzył nową prowincję o nazwie Dacja[29]. Obejmowała ona Danię, Norwegię i Szwecję. O tym, że wpływ dominikanów w tych krajach był głęboki i rozległy, świadczy wielu rodzimych autorów. I tak Gustaf Lindberg, porównując pracę dominikanów i franciszkanów na Dalekiej Północy, stwierdza, że podczas gdy ci ostatni zajmowali się duszpasterstwem głównie prostszych ludzi, „dominikanie, którzy mieli bardziej arystokratyczny i intelektualny charakter, poświęcili się studiowaniu i budowie szkół. Wiążąc się z katedrami i osiedlając się w większych miastach, [dominikanie] sprawowali swoje przywództwo od góry”[30].
Prestiż, jakim cieszyli się Bracia Kaznodzieje w krajach skandynawskich, musiał zostawić ślad na ich Kościołach. Ryt dominikański wywarł wyraźny wpływ na liturgię norweską[31], a w Szwecji nie tylko przyjęto kalendarz dominikański (dodając do niego jedynie święta narodowe), lecz także mszał wyraźnie zdradza dominikańską podstawę[32]. Z tego powodu Lindberg, mówiąc o średniowiecznych mszałach szwedzkich, zauważa: „Podobieństwa między mszałami z Uppsali i dominikańskim są tak oczywiste i liczne, że musimy uznać bezpośredni wpływ tego ostatniego”[33]. Rozpowszechnienie się rytu dominikańskiego w Prusach, Łotwie i Estonii wynikało częściowo z dużej liczby dominikańskich misjonarzy pracujących tam nad nawróceniem pogan, a częściowo wynikała z faktu, że zdobywcy tych krajów, Krzyżacy, sami stosowali ryt dominikański. Dlatego liturgię dominikańską wprowadzono na Łotwie i w Estonii. Krzyżacy próbowali narzucić swoje księgi liturgiczne duchowieństwu ryskiemu, ale nie odnieśli sukcesu[34]; niemniej jednak ryt dominikański pozostawił wyraźne ślady na Mszy łotewskiej[35].
W odległej Finlandii synowie św. Dominika ugruntowali sferę swoich wpływów bez pomocy zakonu rycerskiego. Omawiając przejście od „bezsprzecznie prymitywnych systemów liturgicznych” do ujednoliconej liturgii, Aarno Malm stwierdza, że „od najdawniejszych czasów, od jakich można śledzić źródła świeckie, ukazują one, że był on [fiński kalendarz] niezmiennie wzorowany na kalendarzu dominikańskim. Stąd, jeśli wyeliminujemy z naszych kalendarzy późniejsze dodatki nordyckie i inne, będziemy zdolni rozpoznać jego strukturę dominikańską. Stwierdzamy również, że całość nabożeństw liturgicznych Kościoła, zarówno Msza, jak i liturgia godzin, była zasadniczo dominikańska, co najmniej do końca XIV wieku włącznie…”[36]. Malin sądzi, że ryt dominikański „zaczął stopniowo wchodzić do kościołów fińskich już w drugiej połowie XIII wieku” i że biskup Benedykt (1321–1338) tylko „potwierdził oficjalny status liturgii już uznanej w jego diecezji”[37]. Będąc pod dużym wrażeniem tego, co ukazały jego studia fińskich ksiąg liturgicznych, Malin wykrzykuje: „Tak decydujący wpływ zakonu na liturgię Kościoła świeckiego, jaki dominikanie wywarli na diecezję fińską, w historii Kościoła tych czasów musiał występować niezwykle rzadko”[38].
Do grona wielbicieli dołączyły nawet dwory królewskie. Według Lavocata ryt dominikański stał się oficjalnym obrządkiem angielskiego dworu królewskiego za panowania Edwarda III (1327–1377)[39], i z listu Bonifacego IX, datowanego 8 września 1398 i adresowanego do króla Anglii Ryszarda II, dowiadujemy się, że król i duchowieństwo dworu (łącznie z klerem świeckim) recytowali liturgię godzin według rytu Braci Kaznodziejów[40]. Ponieważ dominikanie byli bardzo silni na większości europejskich dworów, podobne wypadki musiały być dość liczne[41].
Popularność zreformowanej wersji Humberta nie ograniczała się do Kościoła zachodniego. Jakkolwiek może się to wydawać zadziwiające, wtargnęła ona nawet do Kościoła wschodniego. Zanim zagłębimy się w szczegóły tego niecodziennego podboju, wspomnijmy krótko o epizodzie greckim.
25 lutego 1398 roku papież Bonifacy IX upoważnił Maksyma Chrysobergesa z Konstantynopola do założenia klasztoru w Grecji i odmawiania Mszy po grecku, ale według rytu dominikańskiego[42]. Zgodnie z planem Manuel Chrysoloras, sławny grecki uczony, przetłumaczył mszał dominikański na język grecki[43]. Niestety historia nie podaje nam żadnych dalszych informacji o tym przedsięwzięciu.
Na początku XIV wieku wysłano specjalną grupę misjonarzy w celu ewangelizacji Wschodu; mieli oni pracować poza prowincjami Grecji i Ziemi Świętej. Misjonarze ci stali się znani jako Fratres Peregrinantes — „Bracia Podróżujący”. Mieli oni osiągnąć nadzwyczajne rezultaty w Armenii, Persji i Mezopotamii oraz dotrzeć aż do Indii i Chin. Nas interesuje ich praca w Wielkiej Armenii, ponieważ zaowocowała ona nadzwyczajnym triumfem rytu dominikańskiego.
Opat o imieniu Jan, przełożony schizmatyckiego klasztoru św. Bazylego niedaleko miasta Kerna, został nawrócony przez dominikanina Bartłomieja z Poggio, zwanego w średniowiecznych dokumentach błogosławionym Bartłomiejem Małym. Do jedności z Kościołem powrócił nie tylko Jan z Kerny, lecz także jego wspólnota. Ponieważ nawróceni mnisi nie mieli ani prawowiernych ksiąg teologicznych, ani ksiąg liturgicznych, Bartłomiej i jego towarzysze przełożyli na ormiański niektóre dzieła Tomasza z Akwinu, konstytucje dominikańskie i księgi liturgiczne zakonu. Mnisi bazyliańscy, w swojej gorliwości kontynuowania dzieła jedności z Rzymem, planowali najpierw przyłączyć się do Zakonu Dominikańskiego, ale przeszkodziły im dwie niemożliwe do pokonania przeszkody — rygorystyczny post dominikański oraz niemożność posiadania innej ziemi niż ta, na której stoi klasztor. Mnisi postanowili zatem przyjąć konstytucje dominikańskie (poza tymi dwoma przepisami), nosić habit dominikańskich braci laików i korzystać z ormiańskiego tłumaczenia rytu dominikańskiego. Były to narodziny nowego zakonu. Otrzymał on nazwę Braci Unitów św. Grzegorza Oświeciciela i został zatwierdzony przez Innocentego VI w 1356 roku[44].
Aktywność i gorliwość nowego zakonu na rzecz wspierania jedności z Rzymem zadziwiały. Kilka lat po unii z Rzymem Bracia Unici osiedlili się na Krymie. Historia mówi nam o Tadeuszu, biskupie Kaffy (Teodozji), który przetłumaczył na ormiański dominikański diurnał, bez wątpienia dla Braci Unitów św. Grzegorza Oświeciciela[45]. Zatem w chwili zdobycia Kaffy przez armie Mahometa II (1475) ryt dominikański był stosowany w tej diecezji przez wschodnich kapłanów od prawie półtora wieku. W kolejnych latach Bracia Unici przemierzyli ogromne obszary, zakładając klasztory w Wielkiej i Małej Armenii, Persji i Gruzji. We wszystkich miejscach, gdzie ci niezmordowani bracia zakładali swoje klasztory, zaskoczeni mieszkańcy widzieli na własne oczy zakon należący do Kościoła wschodniego, stosujący obrządek Kościoła zachodniego.
Takie były niektóre triumfy rytu dominikańskiego. Nie rościmy sobie pretensji co do kompletności powyższej listy. To jednak, co opowiedzieliśmy, wyraźnie wskazuje na sposób, w jaki Wieki Średnie oceniały liturgię Braci Kaznodziejów. To, że różne diecezje, a nawet kraje, porzucały własne ryty, aby przyjąć obrządek zakonny, było najszczerszym i największym hołdem, jaki można było złożyć doskonałości dzieła dominikańskich liturgistów. Wiele lat skrajnie ciężkiej pracy, najpierw podjętej przez czterech braci, a potem przez Humberta z Romans, nie zostało zmarnowanych. Liturgiści ci ofiarowali zakonowi wspaniałe i trwałe narzędzie, za pomocą którego bracia mogli w ciągu wieków skutecznie realizować ideał św. Dominika: [Deum] laudare, benedicere et prædicare![46]

Spis treści książki

Przypisy:
  1. Zob. Wilhelm z Tyru, Historia Hierosolymitana, w: PL, t. CCI, kol. 441. []
  2. B. Zimmerman, DACL, t. II, kol. 2167; tenże, CE, t. XIII, s. 72; King, Notes on the Catholic Liturgies, s. 77; Aigrain, Liturgia, s. 850. []
  3. Altaner, Die Dominikanermissionen des 13. Jahrhunderts, s. 160. []
  4. Dz. cyt., s. 168. []
  5. Tabula Ordinis Theutonici, s. 557, nr 471. []
  6. Dz. cyt., s. 378, nr 536. []
  7. Malm, Der Heiligenkalender Finnlands, s. 203. []
  8. De quatuor in quibus etc., s. 84. Zatwierdzenie wydane przez Innocentego IV, wymieniające Hugona z Saint-Cher i Wilhelma z Antarad, znajduje się na początku Antiquum Ordinis Carmelitarum Ordinale sæc. XIII, s. 9–13. []
  9. Na temat braku tych ksiąg karmelitańskich zob. B. Zimmerman, „Ordinaire de l’Ordre de Notre-Dame du Mont Carmel”, s. XIII, w: Chevalier, Bibliothèque liturgique, t. XIII (Paris 1910); tenże, „Carmes, Liturgie de l’Ordre des”, w: DACL, t. II, kol. 2167–2168. []
  10. Józef od św. Patryka, Antiquum Ord. Carm. Ordinale sæc. XIII, s. 5. []
  11. Przykład podobieństw między XIII-wiecznymi rubrykami dominikańskimi i karmelitańskimi zawiera Dodatek: Łaciński tekst rubryk Mszy uroczystej według Humberta (s. 375 nn.). []
  12. CE, t. XIII, s. 73. []
  13. Antiquum Ord. Carm. Ordinale sæc. XIII, s. 5. []
  14. Widzieliśmy już (s. 18), że stało się tak prawdopodobnie w zakonie dominikańskim; klasycznym przykładem jest jednak polecenie dane przez kapitułę franciszkańską z 1266 r., nakazujące zniszczenie wszystkich poprzednich żywotów św. Franciszka; gdyby takie żywoty znalazły się w posiadaniu osób spoza zakonu, bracia mieli próbować je „usunąć”! Zob. AFH, t. VII (1914), s. 678; ALKG, t. VI, s. 39. []
  15. Zimmerman w: CE, t. XIII, s. 73. []
  16. BOP, t. VII, s. 21–22. []
  17. Mortier, Histoire, t. I, s. 262. []
  18. Anonimowy Żywot św. Rajmunda został opublikowany w: „Raymundiana”, MOPH, t. VI, zeszyt I, s. 36. Stwierdzenie dotyczące liturgii szeroko cytowali autorzy dominikańscy, np. Ludwik z Valladolid, „Tabula Alberti Magni aliorumque scriptorum Ord. Præd.”, w: AFP, t. I, s. 243 nn. Zob. także Acta SS., II Januarii, s. 409, przyp. f. []
  19. Cyt. w: Galindo, San Raimundo de Peñafort, s. 526. []
  20. Mandonnet, Saint Dominique, t. II, s. 43. []
  21. De quatuor in quibus etc., s. 85. []
  22. Der Liber Ordinarius des Lüttlicher St. Jakobs-Klosters (Münster in Westf., 1925; Beiträge zur Geschichte des alten Mönchtums und des Benediktinerordens, t. 10). []
  23. Dz. cyt., s. LXVI–LXX. []
  24. Dz. cyt., s. LXXII. []
  25. Dz. cyt., s. LXXIII. []
  26. Sigismondo Ferrari, De rebus Hungaricæ Provinciæ Ord. Præd., s. 117. Zob. także John Thomas Marnavich, Vita B. Augustini, s. 9 (w dodatku do poprzedniej książki); zob. także Acta SS., I Augusti, s. 293. []
  27. Altamura, Bibliothecæ Dominicanæ etc., s. 214 (ad annum 1492); SSOP, t. I, s. 876, 878. []
  28. Lindberg, Die Schwedischen Missallien des Mittelaters, s. 375; Walz, Compendium Historiæ O.P., s. 228. []
  29. Acta Cap. Gen. I, s. 3. []
  30. Dz. cyt., s. 374. []
  31. Wedel-Jarlsberg, Une Page de l’Histoire des Frères-Prêcheurs, s. 17. []
  32. Lindberg, dz. cyt., s. 258, 383. []
  33. Dz. cyt., s. 383. []
  34. Malin, Der Heiligenkalendar Finnlands, s. 201–202. []
  35. Opis dominikańskich wpływów na Łotwie: zob. Hermann v. Bruiningk, Messe und kanonisches Stundengebet nach dem Brauche der Rigaschen Kirche im späteren Mittelalter, s. 32 nn. (Gesellschaft für Geschichte und Altertumskunde zu Riga, t. 19); G. von Walther-Wittenheim, Die Dominikaner in Livland im Mittelater, s. 65–66 (Dissertationes Historicæ O.P., t. IX). []
  36. Dz. cyt., s. 184. Kursywa pochodzi od Malina. []
  37. Tamże, s. 193. []
  38. Tamże, s. 201. []
  39. „La Liturgie Dominicaine”, w: Liturgia, s. 861. []
  40. BOP, t. II, s. 352. []
  41. Na temat dominikanów na dworach królewskich zob. Mandonnet, Saint Dominique, t. I, s. 211–212. []
  42. BOP, t. II, s. 369; 370. []
  43. R. Loenertz, „Les Missions dominicaines en Orient etc.”, w: AFP, t. II (1932), s. 14. []
  44. Pio, Degli Huomini Illustri itd., t. I, ks. 1, nr 4; Benedicti XIV Bullarium, t. XI, s. 282–284; Bona, Divina Psalmodia, rozdz. XVIII, par. XV, nr 4; Van den Oudenrijn, „Annotationes Bibliographicæ Armeno-Dominicanæ”, w: AOP, t. XXIX (1921), s. 97–102; R. Loenertz, „L’Ordre des Frères Uniteurs d’Arménie”, w: La Société des Frères Pérégrinants, s. 141 nn. (Dissert. Hist. O.P., t. VII). []
  45. Loenertz, La Société des Frères Pérégrinants, s. 105. []
  46. Motto Braci Kaznodziejów. Zaczerpnięto je z prefacji o Najświętszej Maryi Pannie w mszale dominikańskim. []