6 października, w przededniu święta Matki Bożej Różańcowej, odbyła się kolejna już w Krakowie, w kościele św. Idziego, śpiewana Msza święta w rycie dominikańskim. Tym razem była to Msza wotywna o Najświętszym Różańcu Najświętszej Maryi Panny. Takie Msze są przewidziane tylko w tradycyjnej liturgii dominikańskiej, gdzie sięgają XVI wieku. Co ciekawe, celebracja miała miejsce nie tylko w październiku, różańcowym miesiącu, ale i przy ołtarzu różańca świętego.
Najświętszą Ofiarę celebrował i kazanie wygłosił o. Wojciech Gołaski OP z Estonii. Śpiew chorału pamiętającego XIII wiek prowadził Marcin Bornus Szczyciński wraz z o. Tomaszem Grabowskim OP i braćmi z krakowskiego konwentu. Lekcję zaśpiewał br. Wojciech Sznyk OP.
Służbę liturgiczną, promocję i śpiewniki zapewniła Fundacja św. Grzegorza Wielkiego. Patronat nad celebracją objęła Fundacja Dominikański Ośrodek Liturgiczny. Bardzo miłą niespodzianką było ogłoszenie wydarzenia na oficjalnej stronie polskiej prowincji dominikanów.
Cieszy bardzo duże zainteresowanie dominikańską liturgią, którego wyraźnym znakiem był wypełniony wiernymi kościół. We Mszy uczestniczyło również kilku kleryków oraz bracia franciszkanie. Po Eucharystii rozważaliśmy radosną tajemnicę różańca w intencji polskich dominikanów.

Kolejna taka Msza Święta celebrowana będzie 27 października o 15:30 również w kościele św. Idziego.

13 października natomiast zapraszamy do wzięcia udziału w Tradycyjnym Śpiewaniu przygotowywanym przez Fundację św. Grzegorza Wielkiego. W kolegiacie św. Anny od godziny 18:00 śpiewać będziemy tradycyjne pieśni maryjne, a na końcu wspólnie odmówimy różaniec.

Chcielibyśmy przy okazji podzielić się piękną historią, związaną z kościołem św. Idziego oraz Różańcem świętym:

Pruszcz w Kleynotach przytacza następującą uroczą historię tyczącą się tej świątyni:

„Ma y Obraz Mátki Nayświętszey Cudowney w Ołtarzu, od ktorey doznał pewny Mieszczánin łáski; w táki sposob. Byłá białogłowá Imieniem Máryánná, ktora zwykłá byłá chodźić ná to Swięte Nabożeństwo Rożańca S. do S. Idziego w Krákowie, Mąż iey Erázm gdy trochę omieszkáłá do domu, łáiąc ią chćiał ią siekierą dobrze wezbráć, ále gdy ręke do uderzenia jey podniosł (oná serdecznie záwoła, o Pánno Nayświętsza, Opiekunko Rozańcá S. rácz bydź ze mną) záraz mu ták zápamiętáłemu ztrętwiáłá ręká, że iey z siekierą áni do gory, áni ná doł spuśćię nie mogł, co on widząc, záwołał głosem, Pánno Nayświętsza Rozáńcá S. rátuy mnie, y do Zony swoiey rzekł: służ Tey Pánnie, chodź do Kośćiołá szczęśliwie, y Rożániec Pánny MARYI nabożnie odpráwuy, y ia sam bez omieszkánia do tego Sw. Arcybráctwá dam się wpisać; gdy to Zony mowił, mowił, ręka oná zdrową zostáłá, á on y z Małżonką swoią Pánu BOGU w Rożáńcu S. aż do śmierći nabożnie służyli, było to Roku Páńskiego 1632. dniá 4. Sierpniá; w sam dźień Swiętego Dominika”.

Dawid Gospodarek