Kapituła generalna z 1589 roku poprosiła generała Beccarię o opublikowanie „poprawionego” wydania brewiarza, mszału, martyrologium i kalendarza wiecznego. Poproszono o „poprawione” wydanie tych ksiąg, nie o gruntowną rewizję. Mimo to następna kapituła, obradująca w Wenecji (1592), mówi o trwających pracach nad „zreformowanym” wydaniem, i prosi generała o przyśpieszenie ich zakończenia[1].
Beccaria informuje nas, że publikuje nowe wydanie mszału, brewiarza, diurnum i martyrologium; i że powierzył pracę nad rewizją swemu socjuszowi Paolowi Castrucciemu[2]. Dalej ostrzega braci, że kupowanie przez kogokolwiek mszałów, brewiarzy, diurnałów lub martyrologiów od jakiegokolwiek innego drukarza niż „nasi przyjaciele Giovanni Sessa i Baretio Baretio” będzie nielegalne — nakaz ten został wydany formalnie i pod groźbą ekskomuniki. Celem zakazu było, jak zwykle, zwrócenie drukarzom ich wielkiego wydatku, a także niedopuszczenie do opublikowania błędnych wydań. Człowiek, któremu generał powierzył rewizję, pochodził z Mondovi, miasteczka w Piemoncie, w którym urodził się sam Beccaria. W 1586 roku Castrucci był przeorem klasztoru Santa Maria delle Grazie w Mediolanie. Został socjuszem Beccarii w 1589 roku, a dwa lata później otrzymał tytuł prowincjała Ziemi Świętej.
Kiedy dokładnie Castrucci opracował rewizję, jest pewną tajemnicą. Założywszy, że Beccaria zlecił mu opracowanie rewizji krótko po wyborze, sześć miesięcy później widzimy Castrucciego w Neapolu jako socjusza generała; i z wyjątkiem kilku krótkich wizyt w Rzymie towarzyszył on Beccarii w podróżach po północnych Włoszech, do Czech, Polski i na Węgry do 1 kwietnia 1595 roku, gdy obaj powrócili do Rzymu. Niemożliwe, aby podczas tych długich podróży wykonał jakiekolwiek poważne prace nad rewizją, gdyż Beccaria był niestrudzonym podróżnikiem, drogi były złe a kwatery nędzne (bracia często musieli spać na świeżym powietrzu); poza tym, pomijając nawet wielkie zmęczenie wynikające z takiej podróży, znaczna część zadania polegającego na troszczeniu się o liczne szczegóły związane z podróżą spadła na socjusza. Mimo to „poprawiony” mszał został wydrukowany w 1595 roku[3], a list Beccarii przedstawiający księgę zakonowi jest datowany w klasztorze Santa Maria sopra Minerva w dniu 1 lipca 1595 roku. Stąd wydaje się, że jak często się zdarza, pracę wykonali, realizując idee Castrucciego, jacyś nieznani bracia; następnie, po powrocie, tylko sprawdził on rewizję i ją zatwierdził. Jednak nawet jeśli tak się stało, to Beccaria, który wyjeżdżał na wizytację prowincji hiszpańskiej, musiał napisać list polecający, zanim w ogóle zobaczył wydrukowane dzieło.
Mszał został wydany w 1596 roku. Z przodu książki znajdujemy bullę Klemensa VIII, która informuje nas, że Juan Vicente d’Astorga, wikariusz generalny zakonu (Beccaria był w tym czasie nieobecny), przedstawił mu pragnienia dwóch kapituł generalnych co do rewizji liturgicznej oraz powody do niej; że rewizja została ukończona; i że umowa na druk ksiąg została zawarta z weneckim drukarzami, Giovannim Sessą i Baretiem Baretiem. Zgodnie z pragnieniem proszących papież zatwierdził „poprawki, zmiany i dodatki”, zakazał komukolwiek wprowadzania jakichkolwiek zmian, nakazał zarówno braciom, jak i siostrom zakonu używanie tych ksiąg, a na końcu powtórzył zwyczajny zakaz drukowania ksiąg przez kogokolwiek, z wyjątkiem oficjalnych drukarzy, w ciągu dziesięciu lat.
List generała jest znacznie krótszy. Omawia praktycznie te same zagadnienia co list Klemensa, z tym że informuje nas, iż rewizja została powierzona „Paolowi Castrucciemu z Mondovi, prowincjałowi Ziemi Świętej i naszemu socjuszowi”. Nota drukarzy ujawnia, że poprawione księgi miały obejmować nie tylko mszał, brewiarz, diurnał i martyrologium, lecz także oficjum Najświętszej Maryi Panny, procesjonał, psałterz, ordinarium świętych obrzędów, oficjum Świętego Tygodnia oraz kalendarz wieczny. Rubrycystów lub innych ojców, którzy by dostrzegli jakiekolwiek błędy w obecnej książce, poproszono o sygnalizowanie ich „ojcu redaktorowi” lub samym drukarzom, „abyśmy w drugim wydaniu, które, jeśli Bóg pozwoli, wkrótce nastąpi, mogli zadowolić wszystkich najbardziej, jak to możliwe”.

Natura rewizji Castrucciego

Kiedy przechodzimy od listów do rubryk mszału, odkrywamy, że mamy przed sobą najdziwniejsze wydanie rewizji, jakie kiedykolwiek opublikowano w zakonie dominikańskim. Zamiast usunąć błędy, które się wkradły, i nie dopuścić do wydrukowania żadnych rubryk, które nie zostały zaaprobowane albo przez stare ordinarium, albo przez trzy kolejne kapituły, Castrucci najwyraźniej uważał, że redaktor ma prawo wprowadzać dowolne rubryki, o których sądzi, że mogą być właściwe i pouczające. Niektóre z innowacji zostały zaczerpnięte z mszału rzymskiego; ale pochodzenie innych było znane tylko Castrucciemu. Kilka nowych rubryk da pojęcie o naturze tej „rewizji”.
Na Confiteor celebrans nie miał trzymać rąk złączonych razem, jak czyni to teraz, lecz miał stykać je tylko koniuszkami palców, trzymając dłonie z dala od siebie. Tę samą pozycję rąk należało zachowywać w Aufer a nobis, In spritu humilitatis, Te igitur itd. Kielich miał być niesiony z zakrystii, trzymany lewą ręką nie za nodus, jak się teraz robi, ale za stopę. Kapłan (lub diakon) nie miał czytać Ewangelii, stojąc prosto, lecz z prawą stopą nieco wysuniętą do przodu, jak gdyby miał przyklęknąć; i tę szczególną pozycję miał zachowywać aż do końca Ewangelii. Na Hanc igitur oblationem celebrans miał wyciągnąć ręce z dłońmi skierowanymi do dołu nad hostią i kielichem, jak czyni się w rycie rzymskim. Bezpośrednio przed konsekracją, na słowa Accipite et manducate, z hostią w rękach, celebrans miał przesunąć prawą stopę nieco do tyłu, z lewym kolanem zgiętym w kierunku ołtarza. Ta postawa miała być zachowywana także podczas konsekracji kielicha. Zaraz po konsekracji, w modlitwie Unde et memores, zamiast stać prosto z ramionami umiarkowanie rozszerzonymi, celebrans miał recytować modlitwę w pozycji pochylonej, i miał ją zachować do chwili, gdy doszedł do słów necnon ab inferis; wówczas miał wrócić do pozycji wyprostowanej. Podczas recytowania Oremus i Præceptis salutaribus celebrans, zamiast wyciągnąć ręce i położyć je na korporale albo obok niego, miał trzymać ramiona wyciągnięte do przodu, kładąc na ołtarzu tylko środkowy koniuszek palca każdej ręki. Zamiast brać patenę na słowa Da propitius pacem, miał ją wziąć na słowa Et ne nos, a także trzymać ją w pozycji pionowej podczas kładzenia na ołtarzu. Miał ją utrzymywać w tej pozycji aż do słów Apostolis tuis, Petro et Paulo; na słowo Petro powinien był uczynić na sobie pateną znak krzyża. Na omni perturbatione znowu zajmował osobliwą pozycję przyjętą podczas konsekracji, a mianowicie z prawą stopą nieco przesuniętą do tyłu i lewym kolanem zgiętym w kierunku ołtarza. Na koniec mszy, podczas odczytywania Ostatniej Ewangelii, celebrans miał złożyć korporał, włożyć go do bursy, położyć bursę na kielichu i złożyć z powrotem welon na bursie. Były też inne różnice, ale ponieważ żadna z nich nie odcisnęła trwałego piętna na naszym rycie, nie warto ich wymieniać.
Poza tymi innowacjami, o mszale Castrucciego można powiedzieć wiele dobrego. Na przykład po raz pierwszy spotykamy się ze współczesnym układem wstępnej części mszału, mianowicie: traktat o błędach, które mogą wystąpić we mszy, rubryki, które należy zachowywać przy celebrowaniu mszy, sposób przygotowania się kapłana do mszy, sposób i ryt recytowania mszy (wraz z ilustracjami), elementy pomijane we mszach za zmarłych itd. Mszał jest również pięknym dziełem sztuki drukarskiej i zawiera znakomite drzeworyty.

Reakcja na zmiany

Jaka była reakcja zakonu na te innowacje? Mortier mówi: „Innowacjom tym było daleko od powszechnej aprobaty. Tymczasem w 1595 roku — w tym samym czasie co brewiarz, diurnał i martyrologium — mszał zatwierdzili zarówno generał Beccaria, jak i Klemens VIII; a zakonnicy otrzymali nakaz używania nowych ksiąg zamiast starych. Zatwierdzony w 1595 roku i wysłany do drukarza, mszał ukazał się dopiero w 1600 roku, czyli pięć lat później. Jest prawdopodobne, że druk został wstrzymany przez protesty zakonu, a być może także dlatego, że Klemens VIII rozważał głębszą — faktycznie radykalną — rewizję rytu dominikańskiego”[4].
Jedynym upoważnieniem do tych twierdzeń jest dla Mortiera mszał opublikowany w Wenecji w 1600 roku. Jego dedukcje byłyby dość wiarygodne, gdyby wydanie to było pierwszym wydaniem mszału Castrucciego. Jednak wcześniej istniało inne, wyraźnie nieznane Mortierowi.
Mamy przed sobą egzemplarz pierwszego wydania. Jest rozmiaru folio, składa się z 293 kart i — jak już powiedziano — zostało opublikowane w Wenecji przez Giovanniego Bernarda Sessę i Baretia Baretia. Data druku mszału, 1595, jest podana na ostatniej stronie, podczas gdy strona tytułowa nosi datę 1596. Książka była zatem drukowana w 1595 roku, ale miała się pojawić dopiero w następnym roku. Wspomniany już list drukarza mówi, że wkrótce pojawi się drugie wydanie; wydanie z 1600 roku jest drugim wydaniem.
Nie jest jasne, czy mszał został wydany przed zgromadzeniem się kapituły generalnej z 1596 roku (30 maja), czy nie. Kapituła zarządziła, że kapłan i asysta wyższa oraz bracia w chórze powinni przyklęknąć podczas Credo na słowa Et homo factus est, a także podczas Ostatniej Ewangelii św. Jana, na słowa Et Verbum caro factum est. Ta uchwała wskazuje, że ojcowie kapitulni nie widzieli jeszcze mszału Castrucciego, gdyż obie rubryki były już w tej księdze. W każdym razie w aktach kapituły nie ma ani słowa na temat nowego mszału. Podobne milczenie zachowała kapituła z 1600 roku, chociaż do tej chwili opublikowano już nie tylko dwa wydania mszału, lecz także trzy wydania brewiarza (dwa w 1596 roku, jedno w 1597). Poprzednie rewizje liturgiczne zawsze uzyskiwały oficjalne uznanie ojców kapitulnych; ta jako jedyna spotyka się z milczeniem[5]. To milczenie jest najbardziej znaczące i jego znaczenie wkrótce się wyjaśniło. Beccaria umarł po krótkiej chorobie w dniu 3 sierpnia 1600 roku. W następnym roku, w maju ojcowie kapitulni zgromadzili się w celu wybrania nowego generała. Kiedy elektorzy wybrali Jeronima Xavierra, pierwszym poleceniem, jakie mu dali, było: „Z całą powagą błagamy naszego ojca generała, aby z największym pośpiechem przystąpił do poprawienia martyrologium, brewiarza i mszału”[6]. Większość braci nie przyjęła nowych rubryk i podjęła ten środek w celu zalegalizowania swego stanowiska. Jednak wydaje się, że prośba, zamiast wyjaśnić sytuację, jeszcze ją tylko skomplikowała.

Klemens VIII i kapituła z 1601 roku

Akta kapituły z 1601 roku, jak akta tylu jej poprzedniczek, zachowują nieznośną powściągliwość co do jej burzliwych sesji. Co się działo, jest sprawą dyskusyjną[7]. Wiemy, że Klemens VIII wysłał kardynała Baroniusza, aby przewodniczył kapitule. Echard podaje następującą interpretację obecności kardynała: Papież pragnął poprawienia mszału, brewiarza i innych liturgicznych ksiąg Kościoła, i w tym celu planował powołać specjalną kongregację z kardynałami Baroniuszem i Bellarminem na czele. Zamiarem Klemensa było — twierdzi Echard — aby po ukończeniu rewizji ksiąg tych używał cały Kościół; tak więc wszystkie odmienności powinny zostać zlikwidowane. Papież wysłał Baroniusza na kapitułę generalną, aby poinformował ojców kapitulnych o jego zamiarze. Jednak gdy kardynał wysłuchał podniesionych przez ojców powodów, dla których powinni zachować swój stary ryt, sam przekonał papieża do porzucenia planu[8].
Z drugiej strony Vincent Laporte kwestionuje twierdzenie Echarda. Twierdzi, że Echard nadmiernie, a nawet fałszywie zinterpretował cel Klemensa VIII, który pragnął jedynie, aby zakon, rewidując swe księgi, wykorzystał poprawki i ulepszenia uczynione w rzymskich księgach, podobnie jak upoważnił karmelitów, by zrewidowali swój brewiarz i poprawili go „w stylu nowego rzymskiego brewiarza”. Na poparcie swego twierdzenia Laporte cytuje bullę Klemensa VIII Cum sicut accepimus (2 kwietnia 1602), gdzie papież stwierdza, że dał upoważnienie do przeprowadzenia rewizji z 1601 roku w taki sposób, aby stary ryt zakonu dominikańskiego został zachowany[9].
Jednakże waga świadectw faworyzuje Echarda. Źródłem jego informacji był żywot Malvendy napisany przez Nicolasa Figueresa[10]. Figueres był dominikaninem z Walencji i napisał żywot Malvendy w 1644 roku — to znaczy szesnaście lat po jego śmierci. Opracował to dzieło na prośbę swoich przełożonych w Walencji. Mówi nam, że był naocznym świadkiem niektórych rzeczy, o których mówi; że wiele innych zaczerpnął z osobistych papierów Malvendy; i ostatecznie, że trzecim źródłem informacji był dominikanin, arcybiskup Walencji, Isidore Aliaga, przyjaźniący się z Malvendą przez całe jego życie. Chociaż Figueres napisał swoją relację z kapituły z 1601 roku jakieś 43 lata po jej odbyciu, niemniej jednak wszystko każe wierzyć, że jego stwierdzenia są zasadniczo poprawne.
W części III daje on następny opis: „Gdy nasz autor [Malvenda] pojechał do Rzymu, Święta Kongregacja… zajęła się z nakazu Klemensa VIII poprawieniem i ulepszeniem rzymskiego brewiarza, mszału i martyrologium. Papież zdecydował, że po ukończeniu rewizji wszystkie zakony w całym Kościele powinny używać identycznego rytu rzymskiego w godzinach kanonicznych i sławieniu Boga[11]. Papież dlatego wybrał kardynała Baroniusza na przewodniczącego kapituły generalnej odbywanej w Rzymie… aby mógł zapoznać ojców z zamiarem papieża. Jednak ojcowie, za pośrednictwem kardynała, przedstawili papieżowi powody, dla których było najwłaściwsze, aby zakon zachował swój stary ryt. Gdy papież usłyszał powody, nie było więcej mowy o zmianie. Wówczas wyżej wspomniany generał [Xavierre], idąc za przykładem papieża…, przystąpił do poprawiania i ulepszania ksiąg liturgicznych naszego zakonu. I zadanie, którego przeprowadzenie papież nałożył na tak wielu i tak wybitnych ludzi [tzn. rewizję ksiąg rzymskich], Xavierre powierzył jednemu człowiekowi, Malvendzie, którego uczoności posiadał dowód. Nasz autor podjął pracę i w krótkim czasie doprowadził ją do szczęśliwego i pomyślnego zakończenia. Oczyścił mszał, martyrologium i brewiarz z wielu błędów i pomyłek, które się wkradły, przywracając księgom czystość i integralność dokładnej historii Kościoła. Był także odpowiedzialny za wszystkie inne ulepszenia, o których mówi Xavierre w liście poprzedzającym księgi liturgiczne”.
Tak więc świadectwa historyczne wspierają twierdzenie Echarda, że Klemens VIII zamierzał znieść ryt dominikański. Przeciwne argumenty Laporte’a nie są przekonujące. Sam fakt, że Klemens zatwierdził prośbę karmelitów o poprawienie ich brewiarza bez żądania, aby zmienili swoje Epistoły i Ewangelie w celu dopasowania ich do rytu rzymskiego, nie dowodzi niczego. Pozwolenie to zostało udzielone pięć dni po tym, jak Baroniusz przedstawił błagania dominikanów o zezwolenie na zachowanie ich własnego rytu. Jeśli papież zmienił zdanie odnośnie do zniesienia rytu dominikańskiego, nie byłoby bardzo dyplomatyczne, gdyby próbował to czynić w stosunku do innych rytów. Podobnie bulla Klemensa, którą cytuje Laporte, została napisana rok później i dowodzi tylko, że wówczas papież nakazał zachowanie rytu dominikańskiego.
Jednakże jest bezsprzecznie prawdą, że przed kapitułą z 1601 roku, a także po niej w zachowaniu Klemensa VIII nic nie wskazywało, jakoby miał on zamiar likwidować ryty partykularne. Od chwili gdy został papieżem, wydał zakonom wiele bull i dekretów, jak można zobaczyć w dziewiątym i dziesiątym tomie Bullarium Romanum; i nigdzie nie znajdujemy nawet jednej wzmianki o znoszeniu partykularnych zwyczajów liturgicznych. Przeciwnie, odkrywamy, że Klemens wielokrotnie potwierdza różnym zakonom „wszystkie ich prawa, przywileje, indulty, władze, immunitety, egzempcje, prerogatywy itd”. A po kapitule z 1601 roku widzimy, jak nadal potwierdza wszystkie przywileje, egzempcje itd. zakonów. Oznaczałoby to, że pierwotnie papież nie miał poważnego zamiaru zniesienia różnych rzymskich rytów; ale gdy zwrócono jego uwagę na liturgiczne kłopoty dominikanów, w jego umyśle mógł powstać pomysł zlikwidowania rytów partykularnych. Niewątpliwie wydawało się, że jest to dogodny moment, by przekonać dominikanów do zrzeczenia się rytu; gdyby to zrobili, dostarczyłoby to papieżowi potężnego argumentu w stosunkach z innymi zakonami. Gdy jednak przekonał się, że zakon jest silnie przywiązany do swoich starych zwyczajów, porzucił cały projekt.

Powierzenie rewizji Malvendzie

Po oddaleniu tego niebezpieczeństwa ojcowie kapitulni z 1601 roku gorąco poprosili Xavierre’a o natychmiastowe poprawienie ksiąg liturgicznych. Podczas gdy generał poszukiwał właściwego człowieka, kardynał Baroniusz mimowolnie go dostarczył. Kardynał właśnie otrzymał od Malvendy list wskazujący na nieścisłości w Annales kardynała i w jego nowym wydaniu rzymskiego martyrologium. Erudycja jego korespondenta wywarła na kardynale takie wrażenie, że poprosił Xavierre’a o wezwanie go z Hiszpanii do Rzymu[12]. Generał uczynił to natychmiast, gdyż sądził, że będzie on idealnym człowiekiem do powierzenia mu dzieła rewizji.
Thomas Malvenda był nadzwyczajnym zarówno egzegetą, jak i historykiem; i gdy otrzymał wezwanie do przybycia do Rzymu, znano go już dobrze jako autora wielu książek. Niestety nie był liturgistą i jego biograf myli się, twierdząc, że Malvenda dokonał rewizji ksiąg liturgicznych sam; Xavierre bowiem wyraźnie stwierdza, że praca została wykonana przez „pobożnych i wykształconych ludzi”[13]. Nie można jednak wątpić, że Malvenda był siłą napędową, dzięki której gruntowna rewizja została przeprowadzona w ciągu zaledwie kilku lat. Zmiany wprowadzone przez Malvendę i jego asystentów były tak liczne, że możemy wymienić tylko najważniejsze.
Kalendarz został zmieniony w najmniejszym stopniu. Nie wydaje się, aby Malvenda troszczył się nadmiernie o przywrócenie prawowitego miejsca niedzieli, gdyż jego kalendarz zawiera 66 świąt ze stopniem totum duplex, a niektóre z nich wyznaczono co roku na niedziele[14]. Jednak w tym ostatnim wykroczeniu naśladował jedynie przykład kilku papieży. Ponieważ niedziela miała stopień duplex, niższa klasyfikacja oznaczała, że często nie będzie ona obchodzona we właściwy jej sposób. Malvenda obniżył stopień tylko jednego święta, Marty (27 lipca), z duplex na simplex; ale podniósł stopień kilku innych świąt. Uznał daremność dalszej walki o pierwotną datę święta Dominika i wyznaczył je na 4 sierpnia, przyjmując w dniu 5 sierpnia święto Matki Bożej Śnieżnej. Być może w ramach rekompensaty ponownie ustanowił święto przeniesienia relikwii św. Dominika (24 maja), zniesione przez Bettiniego.

Baroniusz i rzymskie martyrologium

Specjalną uwagę poświęcono martyrologium. Badania wykształconych kardynałów Bellarmina i Baroniusza ujawniły liczne błędy w rzymskim martyrologium i brewiarzu. W średniowieczu istniało kilka różnych martyrologiów. Kościół Rzymu wybrał martyrologium Usuarda, a dominikanie uczynili ten sam wybór w XIII wieku, najwyraźniej wybierając wersję cysterską i adaptując ją do własnego użytku. W ciągu wieków do martyrologium Usuarda przedostały się błędy. Co uczynił Malvenda? Echard stwierdza, że porzucił martyrologium Usuarda, którego używano w zakonie od tak dawna, i przyjął nowe rzymskie martyrologium niedawno poprawione przez Baroniusza, do którego dodał świętych i błogosławionych zakonu[15]. Takie stwierdzenie jest mylące. Zakon nie usunął martyrologium Usuarda, a Malvenda nie włączył dominikańskich świętych i błogosławionych do martyrologium Baroniusza; oni już tam byli.
Należy pamiętać, że Sirleto i Baroniusz nie zaproponowali opracowania nowego martyrologium; ich celem było tylko poprawienie i ulepszenie tekstu Usuarda[16]. Stąd dominikanie odrzucili jedynie zepsuty tekst Usuarda na rzecz poprawionego tekstu Usuarda. Korzystając z ogromnej pracy Sirleta i Baroniusza, Malvenda nie przejął rzymskiej wersji słowo w słowo; została ona zaadaptowana do potrzeb zakonu. Tak więc opowieści o dominikańskich świętych i błogosławionych zostały w znacznej części przerobione[17]. Rzymska wersja została ogólnie skrócona, czasami tylko o zdanie, czasami przez pominięcie jednego lub większej liczby wspomnień (czyli kommemoracji). Jednak nie były to jedyne zmiany. Niewiele było dni w ciągu całego roku, w których Malvenda nie poczyniłby jakichś zmian; czasami zmieniał datę lub pisownię imienia, a od czasu do czasu przebudowywał tekst[18]. Mimo ogólnego podobieństwa wersji rzymskiej i dominikańskiej, między oboma tekstami istnieje dobrze ponad tysiąc różnic. Do tego czasu martyrologia zakonu zawsze były dość krótkie; to wydanie ostatecznie oznacza początek dłuższych lekcji typowych dla współczesnych martyrologiów.

Zmiana epistoł i Ewangelii

Zakon rzeczywiście miałby powód do gratulowania sobie, gdyby rewizja mszału i brewiarza została przeprowadzona tak szczęśliwie jak martyrologium. Jednak życzenie Klemensa VIII, a także większości ojców[19], by zapewnić zgodność między lekcjonarzem rzymskim i dominikańskim, spowodowały w konsekwencji bardzo daleko idące zmiany.
Od najwcześniejszych wieków w Kościele istniała różnorodność w wybieraniu epistoł i Ewangelii mszalnych. Nawet w systemie rzymskim najstarsze rękopisy nie zawierają identycznych list. Kiedy Pius V zniósł wszystkie ryty istniejące krócej niż przez dwa wieki i niemal powszechnie przyjęto nowe rzymskie księgi, w Kościele zrodziła się świadomość ścisłej jednolitości. Jednym ze skutków tego faktu było uwypuklenie odmienności istniejących między rzymską listą przyjętą przez Piusa V a równie rzymską listą przyjętą przez dominikanów w XIII wieku. Bracia głoszący kazania w kościołach innych niż ich własne uważali chwilami tę różnicę za kłopotliwą. Rozwiązanie problemu, zwłaszcza w okresie między niedzielą Trójcy Świętej a adwentem, było jednak trudne.
Środkiem zaproponowanym przez Malvendę miało być całkowite usunięcie z mszału tekstu pierwszej niedzieli po Trójcy Świętej i przesunięcie dzięki temu do przodu tekstu każdej mszy o jedną niedzielę. Wskutek tego mszał dominikański został generalnie zharmonizowany z rzymskim pod względem introitu, epistoły, graduału (co najmniej jego pierwszej części), offertorium i komunii; ale oracja, Ewangelia, sekreta i pokomunia wciąż były różne. Aby to naprawić, redaktorzy wzięli te cztery części z następnej mszy. Innymi słowy, po usunięciu tekstu mszy na niedzielę w oktawie Bożego Ciała i przesunięciu wszystkich kolejnych mszy o jedną niedzielę Malvenda następnie przesunął orację, Ewangelię, sekretę i pokomunię każdej mszy o jeszcze jedną niedzielę.
Przykład pomoże objaśnić tę metodę. Weźmy dla ilustracji mszę, która u Humberta była ósmą niedzielą po Trójcy Świętej, Suscepimus Deus. Od rewizji Bettiniego była ona mszą siódmej niedzieli po oktawie Trójcy Świętej. Po pierwsze Malvenda przenosi tę mszę na szóstą niedzielę[20]: Następnie składa mszę z następujących elementów:
Oficjum (introit): Suscepimus Deus (z siódmej niedzieli po oktawie Trójcy Świętej)
Oracja: Largire nobis (z ósmej niedzieli)
Epistoła: Debitores sumus (z siódmej niedzieli)
Responsorium (graduał): Esto Mihi (z siódmej niedzieli)
Ewangelia: Homo quidam erat dives (z ósmej niedzieli)
Offertorium: Populum humilem (z siódmej niedzieli)
Sekreta: Suscipe, quæsumus Domine (z ósmej niedzieli)
Komunia: Gustate et videte (z siódmej niedzieli)
Pokomunia: Sit nobis, Domine (z ósmej niedzieli)
W ten sposób Malvenda połączył dwie msze (w omawianym przypadku z siódmej i ósmej niedzieli) w celu uzyskania jednej (w tym wypadku z szóstej niedzieli). Jest oczywiste, że gdy skończył, z pierwotnego tekstu Temporale Humberta pozostało bardzo mało. W świetle tak całkowitej destrukcji można się zastanawiać, dlaczego redaktorzy w ogóle kłopotali się konsultowaniem najstarszych rękopisów, jak — zgodnie z zapewnieniem Xavierre’a — uczynili. Byłoby o wiele prostsze (i na pewno daleko bardziej inteligentne) kompletnie odrzucić tekst Humberta i przejąć ten z mszału rzymskiego. Jednak powód tego postępowania jest oczywisty.
Na początku XVII wieku śpiew przeżywał zupełny upadek. Pełna rewizja ksiąg liturgicznych przez papieży zwróciła uwagę na śpiew, ale wszelkie wysiłki na rzecz przywrócenia śpiewu gregoriańskiego okazały się dotychczas daremne. Jednakże zakon trzymał się własnej formy tradycyjnego śpiewu gregoriańskiego. Gdyby zakon w rewizji z 1601 roku przyjął cały tekst rzymskiego mszału, musiałby także przyjąć lichą muzykę modną wówczas w Kościele łacińskim lub też zapewnić oryginalny śpiew do tych mszy. Znajomość śpiewu gregoriańskiego upadła tak nisko, że nie było wówczas nikogo, kto byłby zdolny komponować muzykę gregoriańską. Z tego względu Malvenda nie zmienił graduałów mszy Humberta mimo faktu, że ich pierwsza część czasami, a druga z reguły różni się od graduałów rzymskich.
Przez resztę roku kościelnego (to jest od pierwszej niedzieli adwentu do niedzieli Trójcy Świętej) sytuacja była inna; w całym tym okresie epistoły różniły się od mszału rzymskiego tylko kilka razy, Ewangelie nieco częściej. Te epistoły i Ewangelie zostały zmienione, ale bez zmieniania żadnej innej odmiennej części mszy. Również Sanctorale nie uszło uwagi Malvendy. Także tutaj epistoły i Ewangelie zostały zmienione, ale pozostałe różnice pozostawiono nietknięte. Tak na przykład w święto św. Tomasza Apostoła (29 grudnia) Malvenda zmienił epistołę i Ewangelię; ale nie dotknął introitu, responsorium lub graduału, offertorium, sekrety, komunii ani pokomunii, chociaż wszystkie one różniły się od swoich odpowiedników w rycie rzymskim. Nie zmienił także lekcji branych z ksiąg prorockich Starego Testamentu, które czasami w mszale dominikańskim są dodane do epistoły; ani nie ingerował w cztery proroctwa z dni krzyżowych i proroctwa Wielkiej Soboty.

Wykreślenie z brewiarza wielu legend

Brewiarzowi również poświęcono specjalną uwagę. Należało się tego spodziewać, gdyż sam Malvenda niedługo wcześniej zwrócił uwagę na liczne sprzeczności między brewiarzem rzymskim a Annales Baroniusza[21]; tymczasem w oficjum dominikańskim były często te same lekcje co w brewiarzu rzymskim. Pewne fantastyczne i niewiarygodne opowieści, które dostały się do brewiarza pod postacią historii, wykreślono. Opowieści o świętych, znane jako apokryficzne, niepewne lub podejrzane, odrzucono; uznane zostały tylko biografie pochodzące z zatwierdzonych źródeł. To samo dotyczyło homilii i kazań; dzieła fałszywe lub napisane przez autorów, których ortodoksyjność nie była całkowicie wolna od podejrzeń, usunięto. Przynajmniej takie zapewnienie dał generał w swoim liście. Jednak staranne zbadanie rewizji zmusza do stwierdzenia, że list generała był nieco retoryczny i że pomylił on pragnienia z faktami. Owszem, pominięto wiele fałszywych dzieł, a także tych, których autentyczność podawano w wątpliwość; ale rewizja była daleka od doskonałości. Zachowano lub przywrócono niektóre homilie i żywoty świętych, które należało odrzucić. Na przykład św. Małgorzata (20 lipca) wciąż miała trzy lekcje „z jej autentycznych akt”. Akta te są falsyfikatem. Podobnie Serwacemu, którego Bettini z nadzwyczaj dobrym gustem pozbawił wszystkich „własnych” lekcji, przywrócono jedną własną lekcję, która opowiada wątpliwy żywot świętego. Urszula, której własne lekcje także Bettini mądrze ograniczył do jednej krótkiej lekcji, odzyskała swoje nadzwyczajne wyczyny. I tak można by kontynuować przez całe Sanctorale; ale mimo licznych wad brewiarz Malvendy przedstawia wyraźny i autentyczny postęp pod względem dokładności historycznej.
Wyczerpujące zmiany w mszale wymagały pewnych odpowiadających im zmian w brewiarzu. Oracje należało przesunąć o dwie niedziele do przodu w okresie po niedzieli Trójcy Świętej. Ponieważ oracje niedziel adwentu i Siedemdziesiątnicy zgadzały się już z oracjami w mszale rzymskim, nie zostały zmienione. Bez jakiegokolwiek uzasadnionego powodu Malvenda uznał za słuszne znieść stary sposób odmawiania nieszporów w tygodniu wielkanocnym. Dominikanie używali tej formy nieszporów nawet przed Humbertem — znajdujemy je w starym brewiarzu-antyfonarzu. W rycie rzymskim zniknęła ona w trzynastym wieku, gdy franciszkanie poprawili rzymski brewiarz; ale Bracia Kaznodzieje przechowali ten stary rzymski zwyczaj przez ponad trzy stulecia po tym, jak Rzym go zarzucił[22]. Jedynym powodem zmiany dla Malvendy było zapewnienie większej zgodności tekstualnej z rzymskim brewiarzem; była to bardzo pożądana zmiana, jeśli dominikanie byli przyzwyczajeni do recytowania nieszporów wielkanocnych razem z duchownymi używającymi rzymskiego brewiarza!
Zatrzymywanie się dłużej nad rewizją nie jest konieczne. Na podstawie tego, co tu powiedziano, jest oczywiste, że rewizja była najszerzej zakrojoną i najbardziej radykalną od czasów Humberta z Romans. Jest prawdą, że sposób odmawiania oficjum i odprawiania obrzędów mszy umknął. Nie można jednak zaprzeczyć, że od tej pory mówienie o rycie Braci Kaznodziejów jako o liturgii poprawionej przez Humberta byłoby nietrafne. Dokładniejsze będzie nazywanie go liturgią poprawioną przez Humberta, ale zmienioną przez Malvendę.
Poprawione księgi od razu opublikowano. W 1603 roku w Rzymie wydano brewiarz i dwa wydania mszału. Martyrologium było gotowe w 1604 roku; ale diurnał pojawił się dopiero dwa lata później. Następna kapituła generalna odbywała się w Valladolid w 1605 roku. Zatwierdziła ona umowę między generałem a rzymskim drukarzem Alfonsem Ciacconim, któremu nadano wyłączne prawo publikowania ksiąg liturgicznych na następne dwadzieścia lat. Kapituła zachęciła także braci, by zachowywali największą staranność w jednolitym celebrowaniu Bożego Oficjum, oraz nakazała wszystkim przełożonym poprawienie ich ksiąg chórowych, gdy tylko będzie to możliwe, zgodnie z brewiarzem „niedawno wydrukowanym z największą starannością”[23].
W końcu pochwalono drukarza za staranność, jaką wykazał się przy drukowaniu brewiarza; ale nie ma formalnej aprobaty samej rewizji. Chociaż działanie kapituły było równoznaczne z zatwierdzeniem, niemniej jednak znajduje się ono w ostrym kontraście z jawną i całkowitą aprobatą nadaną rewizji Bettiniego. Kapituła promowała Malvendę na stopień mistrza teologii[24]; ale promocja ta nie stanowiła aprobowania sposobu, w jaki rewizja została przeprowadzona. Jednak niezależnie od tego, czy należy ją oceniać dobrze czy źle, rewizja Malvendy pozostała oficjalną liturgią zakonu dominikańskiego.

Spis treści książki

Przypisy:
  1. Acta Cap. Gen., t. V, s. 335. []
  2. W liście poprzedzającym nowy mszał. Nosi on datę 1 lipca 1595 roku. []
  3. Stwierdzenie to znajduje się na ostatniej stronie książki; strona tytułowa nosi datę rok późniejszą. []
  4. Histoire, t. VI, s. 61. []
  5. Kapituła z 1596 roku wspomina o „rubrykach lub poprawionych mszałach” (t. V, s. 365), ale tylko w odniesieniu do tych dominikanów, którzy w swoich kazaniach trzymali się rzymskiej listy Ewangelii zamiast dominikańskiej. Ta sprawa pojawi się później. []
  6. Acta Cap. Gen., t. VI, s. 50. []
  7. Damian de Fonseca, który brał udział w kapitule, pozostawił nam długi opis jej sesji, ale nie robi nawet najmniejszej wzmianki o liturgii. Interesował się on tylko „polityką”, a nie liturgią zakonu. Jego pamiętnik (Adm. R.P.F. Damiani a Fonseca itinerarium ac gesta, itd.) jest przechowywany w archiwach zakonu (Ks. IX, I) w Rzymie. []
  8. SSOP, t. II, s. 455. []
  9. „Précis historique”, w: AOP, t. XXV (1917), s. 97–98. []
  10. Biografia ta nosi tytuł: Breviarium Vitæ R. P. F. Thomæ Malvenda Ord. FF. Præd. Jest podzielona na sześć części. Poprzedzała ona dzieło Malvendy Commentaria in Sacram Scripturam (Lyons 1650). []
  11. Dokładne słowa naszego biografa brzmią: in sacris horis ac laudibus Deo persolvendis; słowa te oznaczają zazwyczaj tylko Boże Oficjum. Jednak z kontekstu jasno wynika, że chodziło o całą liturgię. []
  12. Malvenda nie był jedynym dominikaninem, okazującym Baroniuszowi pomoc swymi przyjacielskimi uwagami krytycznymi. Obfitą korespondencję z Baroniuszem prowadzili również Vicente Justiniano Antist z Walencji oraz Antoni Premistiew, Rosjanin ze Lwowa. Por. Bäumer, Histoire, t. II, s. 248–249. []
  13. W liście poprzedzającym jego wydania liturgiczne. []
  14. Świętami tymi były: święto Różańca Świętego (pierwsza niedziela października), święto św. Jacka (pierwsza niedziela po Wniebowzięciu) oraz święto św. Katarzyny Sieneńskiej (pierwsza niedziela po święcie Znalezienia Krzyża). []
  15. SSOP, t. II, s. 455. Ojciec Leca, idąc za Echardem, uczynił podobnie niedokładne stwierdzenie w memoriale przedstawionym Świętej Kongregacji Obrzędów (maj 1924), gdy powiedział: „Uważamy, że tekst Usuarda został zastąpiony martyrologium rzymskim z 1584 roku”. []
  16. Bäumer, Histoire, t. II, s. 245–246. []
  17. Jednak po raz pierwszy w historii martyrologiów dominikańskich imiona zmarłych generałów zostały usunięte z tekstu, w którym znajdowały się od czasów Humberta. Odtąd obitus generała był umieszczany na końcu martyrologium. []
  18. Pomijając rozszerzenie opowieści o dominikańskich świętych i błogosławionych, rzadko wprowadzał dodatki do wersji rzymskiej. Najdłuższy dodatek występował w dniu 18 września. []
  19. Quodque votis rere omnium expetebatur, mówi Xavierre w liście poprzedzającym poprawione księgi. []
  20. W mszale rzymskim jest to ósma niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego. []
  21. Zob. Bäumer, Histoire, t. II, s. 269. []
  22. Ten sposób odmawiania nieszporów wielkanocnych został opisany w Ordo Romanus, t. I (por. Mabillon, Musei Italici, t. II, aneks III, nr 12). []
  23. Acta Cap. Gen., t. VI, t. 55–56. []
  24. Tamże, s. 77. []